Pod koniec stycznia kraj obiegły zdjęcia ze stadionu Zawiszy przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy. Na murawie ustawiono trzynaście zbitych z desek trumien oraz krzyżyki z inicjałami piłkarzy i właściciela klubu.
Na deskach znajdowały się naklejki z Castoramy, które pozwoliły śledczym ustalić, kto je kupił. Zatrzymano 32-letniego Michała G., jednego z liderów pseudokibiców, z zawodu stolarza.
Po kilku miesiącach jednak prokuratura umorzyła śledztwo. Nie udało się zdobyć dowodów, pozwalających na skierowanie aktu oskarżenia.
- Fakt zakupu desek w Castoramie był poszlaką, a nie dowodem. Nie ustaliliśmy, kto wniósł trumienki na stadion. Wideomonitoring stadionu wtedy nie działał - mówi Piotr Dunal, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Postanowienie o umorzeniu jest już prawomocne. Niewykluczone jednak, że śledczym uda się zdobyć kolejne dowody. Michał G. został niedawno zatrzymany do sprawy grupy handlarzy narkotykowych, wywodzących się ze środowiska pseudokibiców „Zawiszy”.