Prokuratura Bydgoszcz-Północ potwierdza, że 16 stycznia policja zatrzymała w Bydgoszczy mężczyznę, który w internecie odgrażał się, że zabije premiera Mateusza Morawieckiego.
- Wpisy znieważające Prezesa Rady Ministrów, pod którego adresem były też groźby śmiercią wyrażone w sformułowaniach typu: „Dajcie mi karabin, a go odstrzelę" albo „do piachu z nim" zostały zamieszczone na internetowym forum tygodnika „Wprost”. Zauważyli je funkcjonariusze zajmujący się cyberprzestępczością z Komendy Głównej w Warszawie i powiadomili o tym funkcjonariuszu policji Bydgoszcz – Fordon - informuje nas Adam Lis, zastępca szefa prokuratury Bydgoszcz-Północ.
Fordońscy policjanci natychmiast ustalili adres zamieszkania mężczyzny, którym okazał się 43-letni mieszkaniec Fordonu.
- Mężczyzna ten wcześniej już chorował i leczył się w zakładach opieki społecznej na dolegliwości psychiatryczne. W związku z tym, 43-latek najpierw został przewieziony do szpitala w Starogardzie Gdańskim celem ustalenia, czy może brać udział w czynnościach procesowych. Lekarze zezwolili na to. Dziś (piątek, 18 stycznia) o godz. 8.00 rano odbyło się posiedzenie w Sądzie Rejonowym w Starogardzie Gdańskim, gdzie wystąpiono z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mieszkańca Bydgoszczy pod zarzutem znieważenia Prezesa Rady Ministrów w osobie Mateusza Morawieckiego. Sąd przychylił się do tego wniosku i zastosował tymczasowy areszt wobec 43-latka na okres 3 miesięcy - informuje nas prokurator Adam Lis.
Jak wyjaśnia nam prokuratora Bydgoszcz-Północ, były wszelkie okoliczności ku temu, by zastosować wobec mieszkańca Fordonu środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztu.
- Podczas przeszukania mieszkania mężczyzny policjanci ujawnili cały arsenał niebezpiecznych narzędzi w postaci różnego typu noży (w tym m.in. scyzoryków i skalpela). Biorąc pod uwagę liczbę zgromadzonych ostrych narzędzi, jak i stan psychiczny mężczyzny oraz jego groźby słowne wyrażone w internecie, mógł on stwarzać realne zagrożenie dla wszystkich osób postronnych, stąd środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu - wyjaśnia zastępca szefa prokuratury Bydgoszcz-Północ.
Co będzie dalej z zatrzymanym bydgoszczaninem?
- Będą prowadzano badania psychiatryczne, aby ustalić motywy działania mężczyzny. Szczegółowa opinia biegłych psychiatrów co do poczytalności mężczyzny pozwoli nam ustalić, czy stanowi on faktyczne zagrożenie dla społeczności. Ponadto, biegli z dziedziny informatyki sprawdzają nośniki pamięci z komputera 43-latka, aby ustalić, czy bydgoszczanin wcześniej stosował podobne wpisy w internecie - wyjaśnia nam prokurator Adam Lis, który nie kryje, że w zależności od wyników śledztwa i opinii biegłych psychiatrów będzie zależał wymiar kary względem mieszkańca Fordonu.
Jeśli okaże się, że 43-latek jest poczytalny, wówczas za groźby pod adresem premiera Morawieckiego grozi mu do 2 lat więzienia. Jeśli biegli odnajdą inne, wcześniejsze tego typu wpisy, wówczas liczba zarzutów będzie większa, w związku z tym kara również może być większa. Co jeśli jednak bydgoszczanin okaże się być niepoczytalny?
- Jeśli ten mężczyzna jest niepoczytalny, wówczas prokuratora wystąpi o zastosowanie środków zabezpieczających przewidzianych prawem, aby człowiek ten nie stanowił zagrożenia społecznego - odpowiada Adam Lis, zastępca szefa prokuratury Bydgoszcz-Północ, który nadzoruje śledztwo w tej sprawie.
FLESZ - Śmierć Pawła Adamowicza jednoczy kraj, Polacy mówią "Stop Przemocy!"
źródło: TVN/x-news