https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trujaki często podszywają się pod borowiki

kb
Rozmawiamy z Januszem Kluchem, doświadczonym grzybiarzem, gospodarzem z Wituni koło Więcborka.

Rozmawiamy z Januszem Kluchem, doświadczonym grzybiarzem, gospodarzem z Wituni koło Więcborka.

Gustuje Pan w grzybach blaszkowych?

Na łąkach zbieram pieczarki, lubię też kanie. I pieczarkę, i kanie można jednak pomylić z ich niejadalnymi, szkodliwymi, bądź trującymi kuzynami. Mam jedno miejsce, w którym zbieram pieczarki, a tuż obok występują muchomory sromotnikowe. W polskich lasach trujaki najchętniej podszywają się pod borowiki. Znamy przecież słynnego „szatana”.

<!** reklama>Posłałby Pan na grzyby amatora, ale z atlasem grzybów pod pachą?

Pierwsza zasada. Jak ktoś się nie zna, to niech nie zbiera, albo niech idzie do lasu z kimś, kto się zna. Atlas grzybów nie daje gwarancji, że znaleziony grzyb jest właśnie tym z obrazka. Kluczowa jest kwestia pogody, albo środowiska. Ten sam grzyb w innym otoczeniu, pod innym drzewem, w trawie może zupełnie inaczej wyglądać. Istotne przy rozpoznawaniu grzybów są również warunki atmosferyczne. Grzyb może mieć inny odcień po deszczu, w słońcu. Łatwo o pomyłkę. Atlas to w rzeczywistości książka dla znawców, którzy chcą sobie pofilozofować nad poszczególnymi okazami.

Jakie grzyby rosną w okolicach Więcborka?

Borowiki, maślaki, kozaki, a na łąkach wspomniane pieczarki. Pieczarka łąkowa to jeden z cenniejszych grzybów. Ktoś myśli, że ta łąkowa, naturalna odmiana jest jakaś pospolita, tymczasem różnica między łąkową, a wyhodowaną sztucznie jest taka, jak między bażantem a brojlerem!

Poleca Pan purchawki?

Nigdy nie stosowałem, ale wiem, że młody owocnik jest jadalny. Miąższ ma przecież biały, nie stwardniały jeszcze. Na naszym terenie masowo jadło się kiedyś olszówkę, inaczej krowiaka. Podobno substancje zawarte w olszówkach odkładają się w organizmie i po dłuższym czasie mogą szkodzić. Mija czas, nagle występuje zatrucie - nie wiadomo, czym - a to ta olszówka z opóźnionym zapłonem. Mówi się, że grzyby te po gotowaniu i kilkakrotnym odlaniu wywaru częściowo tracą właściwości toksyczne. Wielu zbieraczy uważa je za jadalne. Jednak mimo wielkokrotnego gotowanie zatrucie może wystąpić.

Jest ponoć więcej sposobów na odtrucie grzyba...

Nie wolno korzystać z porad typu: wygotować w cebuli, sprawdzić, czy w kontakcie grzyba z metalem, metal ten czarnieje... Nie znam, nie jem i kropka.

Grzyby rosną wolno?

Przy dobrej pogodzie, średnio co 24 godziny powinniśmy się spodziewać kolejnego wysypu grzybów we wcześniej odwiedzonym przez nas zakątku. Grzybiarze mogą iść w odstępach dziesięciometrowych. Każdy patrzy przecież pod innym kątem, więc każdy ma szansę coś znaleźć.(kb)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski