https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Troszkę więcej koni na wodzie

Sławomir Bobbe
Za dwa dni wchodzą w życie przepisy, które umożliwiają pływanie po Zalewie Koronowskim łodziom z większymi silnikami.

Za dwa dni wchodzą w życie przepisy, które umożliwiają pływanie po Zalewie Koronowskim łodziom z większymi silnikami.

Zmiany w przepisach zatwierdziła Rada Powiatu Bydgoskiego (to powiat odpowiada za wszystkie akweny na swoim terenie). Zostały wymuszone przez lobby posiadaczy żaglówek. Dotychczasowy zakaz wykluczał na wszystkich wodach powiatu używanie silników o mocy powyżej 10 koni mechanicznych. - Teraz możliwe będzie korzystanie z silników spalinowych o mocy do 20,39 konia mechanicznego w przypadku jachtów żaglowych i do 13,59 w odniesieniu do pozostałych jednostek pływających - zapisali powiatowi radni w uchwale.

<!** reklama>- Takie były postulaty właścicieli łodzi. Teraz właściwie każda żaglówka ma fabrycznie instalowany niewielki silnik, który w razie niesprzyjających warunków pomoże jej dobić do brzegu – mówi Zygmunt Michalak, dyrektor wydziału ochrony środowiska, rolnictwa i leśnictwa w bydgoskim starostwie. - Ta zmiana dotyczy jednak tylko wód Zalewu Koronowskiego, na pozostałych obowiązywać będzie, tak jak dotychczas, całkowity zakaz używania jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi.

Oznacza to, że miłośnicy ekstremalnej jazdy skuterami wodnymi (w Polsce są już dostępne modele posiadające silniki o „kosmicznej” mocy ponad 300 KM) obejdą się smakiem. - Były potężne naciski tego środowiska – przyznaje dyrektor. - Ale to nie jest sport, to wariactwo. Pływają bardzo szybko, są zagrożeniem na wodzie, fala powodowana ich przejazdem wywraca kajaki.

Zanim jednak takie decyzje podjęto, obradował zespół, który wypracować miał kompromis. Złożony z policjantów, członków Polskiego Związku Wędkarskiego, środowiska działkowców, radnych powiatu. - Zespół uznał, że interes wypoczywających ludzi, a także dobro i ochrona środowiska są ważniejsze – mówi dyrektor Michalak.

Dla miłośników wodnych sportów motorowych mamy jednak też dobre wieści. Nie muszą bowiem obawiać się całkowitej wakacyjnej posuchy organizatorzy zawodów sportowych na powiatowych akwenach. Uchwała dopuszcza wyjątek dla motorowodnych imprez, jeśli wcześniej na nie zgodzi się miejscowy samorząd. Stawia jednak przed ich organizatorami określone warunki, jak czytelne oznakowanie jednostek biorących udział w zawodach oraz „odcięcie” bojami terenu zawodów od reszty wody.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski