Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trochę grzeczniej, pacjencie!

Dominika Kucharska
Na obelgi i chamskie uwagi pielęgniarki zdążyły się uodpornić. Trudniej jednak przemilczeć kopnięcie w brzuch przez pijanego pacjenta czy próbę uduszenia w trakcie dyżuru.

Na obelgi i chamskie uwagi pielęgniarki zdążyły się uodpornić. Trudniej jednak przemilczeć kopnięcie w brzuch przez pijanego pacjenta czy próbę uduszenia w trakcie dyżuru.

Niebezpiecznych sytuacji nie brakuje szczególnie na oddziałach ratunkowych. - Można powiedzieć, że stoimy na pierwszej linii frontu. Agresja pacjentów najczęściej wyładowywana jest właśnie na osobach, które tu pracują. Kilka tygodni temu moja koleżanka została kopnięta w brzuch przez pijanego mężczyznę, którego do nas przywieziono - mówi Anna Burak, pielęgniarka pracująca na Oddziale Klinicznym Medycyny Ratunkowej Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela.

Do podobnych sytuacji dochodzi również w przychodniach. - W kolejce robi się gorąco, kiedy pacjent chce zapisać się na jak najbliższy termin, a my musimy przekazać, że jest to już niemożliwe. Często słyszymy wyzwiska. Tu wiek nie robi różnicy. Przeklinają zarówno młodzi, jak i emeryci. Kiedyś wściekły pacjent wykrzyczał w naszą stronę: „K...y, na kolana. Anioł Pański odmawiać!” - mówi pielęgniarka z jednej z bydgoskich przychodni.

<!** reklama>

W nowym roku w życie weszła ustawa, na mocy której pielęgniarki i położne objęte są ochroną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych. Za ich znieważenie grozi kara grzywny lub do roku pozbawienia wolności. Natomiast nawet trzy lata za kratkami może spędzić ten, kto naruszy ich nietykalność cielesną. Wprowadzenie tych zmian Ministerstwo Zdrowia uzasadnia agresją, z którą muszą zmagać się pracujący w tym zawodzie.

- Nowa ustawa to dobre rozwiązanie. Trafiają do nas różni pacjenci. Zdarza się, że działają pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Przejawy agresji słownej i fizycznej zdarzały się dość często - mówi Marta Laska, rzeczniczka prasowa Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. Jurasza.

Nowe zasady być może utemperują emocje niektórych pacjentów. Ale co się zmieni dla pielęgniarek? - Wcześniej, jeżeli dochodziło do takich sytuacji, pielęgniarki mogły wytaczać sprawy z powództwa cywilnego, a wiadomo, że nie każdy ma na to czas i nerwy. Teraz poszkodowane będą miały znacznie łatwiej - mówi Halina Peplińska, przewodnicząca OZZPiP w naszym regionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!