Transfer trenuje w polskim składzie i będzie miał drugą maskotkę

Pierwsze zapytania o to, czy Transfer dalej będzie w nazwie zespołu pojawiły się już po zakończeniu poprzedniego sezonu. Prezes siatkarskiej spółki Piotr Sieńko nie mógł wtedy odpowiedzieć na to pytanie. Od kilku dni już jednak wiadomo, że nic się w tej sprawie nie zmieniło.

Od czwartku siatkarze dowodzeni przez duet trenerski Vital Heynen (w Bydgoszczy pojawi się w sobotę) - Marian Kardas zaczną przygotowywać się do kolejnego sezonu. Pierwszy trening zaplanowano w hali „Łuczniczka”. Spośród 14 zawodników pojawiło się dziewięciu.

Na pierwszych zajęciach zabraknie graczy zagranicznych oraz Pawła Stysiała, który przebywa na obozie z reprezentacją Polski kadetów. Obcokrajowcy będą do dyspozycji bydgoskich trenerów w zależności od tego, kiedy będą mieć wolne w drużynach narodowych.

Ostatnim zawodnikiem, który dołączył do Transferu jest reprezentant Kanady, grający na pozycji przyjmującego 25-letni Steven Marschall. To podobno gość, który wciąż robi postępy. - Liczymy, że nam pomoże na przyjęciu, zagrywce i ataku - mówi trener Kardas.
Ponadto kontrakt z klubem o trzy lata przedłużył młody i dobrze zapowiadający się środkowy Jan Nowakowski.

Ostatnio Kardas i masażysta Tomasz Stasiak przebywali w Niemczech na zaproszenie Heynena i wiele spraw dotyczących programu treningowego mogli jeszcze raz wspólnie skonsultować. Kardas i Stasiak nie wrócili zresztą z Niemiec sami. Do Bydgoszczy przyjechał też jeden z belgijskich trenerów od przygotowania fizycznego.

W sierpniu drużyna Transferu będzie trenować na własnych obiektach. Udział w meczach kontrolnych i turniejach przewidziała natomiast we wrześniu. W październiku startuje nowy sezon.

- Wierzymy, że obcokrajowcy będą z nami częściej, żebyśmy mogli się dobrze zgrać i rozumieć pod siatką
- mówi trener Marian Kardas.

Dodajmy, że w zespole są nowi gracze - Jakub Jarosz, Dawid Gunia i Nikodem Wolański. Ten pierwszy cieszy się, że... nie dostał powołania do reprezentacji Polski.

- Dla kondycji psychicznej i fizycznej to nawet dobrze, że tak się stało. Mogę się skupić na tym, żeby pomóc nowej drużynie. W tym roku miałem znowu propozycję z ligi włoskiej, lecz podjąłem świadomą decyzję o przejściu do Bydgoszczy.

Przy okazji sponsor klubu, szef firmy Transfer Tadeusz Matykiewicz, zdradził „Expressowi”, że zespół będzie miał drugą maskotkę - Misia Sportowca.