https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wyścig

Marek Nienartowicz
- A nie mówiłem - tak mogą teraz stwierdzić ci, którzy nie wierzyli, że nowy stadion żużlowy wart prawie 100 milionów złotych da się zbudować w Toruniu w ciągu 10 miesięcy. Może i się da, tylko jakim kosztem. Nawet laik dostrzeże, że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. A do końca robót zostały niecałe trzy miesiące. Wielki pośpiech może oczywiście źle wpłynąć na jakość robót. Jeszcze gorzej, że przy okazji dochodzi do ludzkich tragedii.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/nienartowicz_marek.jpg" >- A nie mówiłem - tak mogą teraz stwierdzić ci, którzy nie wierzyli, że nowy stadion żużlowy wart prawie 100 milionów złotych da się zbudować w Toruniu w ciągu 10 miesięcy. Może i się da, tylko jakim kosztem. Nawet laik dostrzeże, że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. A do końca robót zostały niecałe trzy miesiące. Wielki pośpiech może oczywiście źle wpłynąć na jakość robót. Jeszcze gorzej, że przy okazji dochodzi do ludzkich tragedii.

Władze Torunia z prezydentem Michałem Zaleskim na czele oczekują, że stadion będzie gotowy 31 marca i tyle. Za przekroczenie terminu grożą wysokimi karami. Widać nie wszyscy się przejmują, że przy okazji łamane są prawa pracownicze. Winne tej sytuacji są oczywiście firmy, które podjęły się budowy w szalonym tempie. Również jednak władze Torunia. Budowa stadionu od początku, przez lata, była fatalnie przygotowywana. Co potwierdza się po raz nie wiadomo już który. Prawie równo rok temu na gwałt szukano dodatkowych milionów na inwestycję, bo wcześniej fatalnie obliczono jej koszty. W czasie publicznej debaty prezydent Zaleski uzyskał poparcie kibiców żużla. To akurat nie dziwiło, bo jest ich w Toruniu wielu. I władza bardzo liczy się z ich głosem. Braku stadionu na sezon 2009 mogliby nie wybaczyć. Bo stary już został sprzedany i lada moment przejmie go nowy właściciel, który już wcześniej zapowiedział, że przesunięcie terminu nie wchodzi w grę.

<!** reklama>Sama budowa rozpoczęła się wiosną. Do jesieni wszystko jakoś się kręciło. Potem zaczęło coraz bardziej brakować czasu. Do tego aura przestała sprzyjać - przyszła mroźna zima. I teraz wygląda na to, że przy okazji budowy stadionu mamy powrót do radosnych inwestycji z minionej epoki.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski