Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 4 odcinek 35:

Czy rodziny i przyjaciele Marcina Tchorzewskiego oraz Remigiusza Baczyńskiego kiedykolwiek dowiedzą się, co się z nimi stało? Obaj młodzi mężczyźni bawili się w świątecznym czasie na starówce, obaj zniknęli bez śladu, rzeczy obu znaleziono potem nad Wisłą. Do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało. Ich tragiczne historie mogą być przestrogą dla tych, którzy w święta planują poimprezować "na mieście".
Marcin Tchorzewski "Czteras" - zaginął w Boże Narodzenie 2013 roku
Marcin Tchorzewski, 30-letni wówczas mężczyzna, ostatni raz widziany był w nocy z 25 na 26 grudnia 2013 roku. Wychodził wtedy z klubu nocnego „Desperado” w Toruniu na ulicy Kopernika. Marcin ma około 178 cm wzrostu, jest ciemnym szatynem, ma oczy koloru piwnego, szczupłą budowę ciała, waży około 70 kg. W dniu zaginięcia miał na sobie czapeczkę z daszkiem, sportową bluzę bez kaptura w kolorze bordowym oraz jasne spodnie.
Wiadomo, że po pożegnaniu się ze znajomymi w „Desperado” Marcin poszedł w kierunku starówki. Do domu już nigdy nie wrócił. Po tygodniu, nad Wisłą, kilka kilometrów od starówki, gdzie widziano Marcina ostatni raz, znaleziono jego rzeczy osobiste: dokumenty, sprzęt elektroniczny i karty tarota.
„Czwórka”, „Cztery”, „Czteras” - to artystyczne pseudonimu zaginionego. Marcin Tchorzewski był znanym w toruńskim środowisku raperem i malarzem. Jego rodzina nie kryje, że chorował na schizofrenię paranoidalną. Przed zaginięciem zdarzały mu się wycieczki bez planu i celu. Ale 25 grudnia 2013 roku Marcin czuł się dobrze.
Polecamy
- Żył z dnia na dzień, nie miał planów na przyszłość, nie myślał o zakładaniu rodziny. Żył życiem artysty ulicznego. Tu coś zarapował, tu ktoś mu piwo postawił, dał papierosa, tam nagrał dla kogoś piosenkę – tak opowiadał reporterom o zaginionym Marcinie Tchorzewskim jego kolega, Piotr „Zelo” Zelazkiewicz.
Remigiusz Baczyński zniknął tuż przed sylwestrem 2016 roku
Sprawa Remka wciąż jest w Toruniu żywa. Remigiusz Baczyński w nocy z 30 na 31 grudnia 2016 roku bawił się w klubie „Lizard King” przy ulicy Kopernika. Tutaj wylądował ze znajomymi po imprezie firmowej.
Wiadomo, że klub opuścił około dwudziestu minut przed godz. 1.00 w nocy. Nagranie sprzed jednego z hoteli wskazuje, że - będąc pod wpływem alkoholu - szedł z ulicy Kopernika w stronę placu Rapackiego. Z późniejszych ustaleń policji wynika, że przez most udał się na Majdany, w okolice punktu widokowego, skąd widać panoramę Torunia. Tam miał przebywać na tarasie widokowym. W pobliżu tego miejsca znaleziono jego klucze. Tam również ślad po Remku się urywa.
Czy Remek sam postanowił zniknąć, jak twierdzą niektórzy? Został uprowadzony? A może tajemnicę znają tylko nurty Wisły? Te pytania nadal pozostają bez odpowiedzi. Policjanci od początku sprawy skupiali działania na poszukiwaniach ciała w rzece. Przy okazji znaleźli przy brzegu zwłoki innej osoby.
Remigiusz Baczyński ma 185 cm wzrostu i waży około 100 kg. Nosi fryzurę typu irokez. W noc zaginięcia miał na sobie czarną kurtkę, ciemne spodnie i granatowe, sportowe buty.
Poszukiwaniami Remka cały Toruń żył przez kilka miesięcy 2017 roku. Zaangażowali się nie tylko policjanci, ale i wynajęty Krzysztof Rutkowski oraz dziesiątki postronnych osób. Bezskutecznie. Prokuratura toruńska zmuszona była umorzyć śledztwo, bo nie udało jej się zgromadzić dowodów wskazujących na to, że padł ofiarą przestępstwa.
Policja zadba w święta o patrole na starówce. Ale sami też dbajmy o siebie i znajomych!
Policjanci niczego nie przesądzają, ale łączą fakty. -Zarówno w przypadku tego zaginięcia, podobnego w roku 2013 (Marcina Tchorzewskiego) i kilku innych, kluczowym elementem jest Wisła - jej bliskość starówki, na której bawili się przed zaginięciami młodzi mężczyźni. To naturalne i automatycznie pierwsze miejsce zainteresowanie kryminalnych w takich sprawach - nie krył w rozmowie z "Nowościami" Wojciech Chrostowski z KMP w Toruniu.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
- Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
- Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
- Toruń Retro!
- Sport w Toruniu
Dziś, tuż przed Bożym Narodzeniem, toruńska policja jest przygotowana do pracy. -Jeśli chodzi o okres świąteczny i noc sylwestrową, to planowane są oczywiście działania prewencyjne, mające na celu zadbanie o bezpieczeństwo mieszkańców i naszych gości odwiedzających toruńską starówkę.Liczba policjantów dbających o bezpieczeństwo w czasie świąt i nocy sylwestrowej będzie adekwatna do przewidywanych zagrożeń. W tym szczególnym czasie również dzielnicowi będą dbali o bezpieczeństwo mieszkańców, patrolując swoje rejony służbowe - zapewnia Dominika Bocian, oficer prasowa KMP w Toruniu.
Patrolować centrum będzie również Straż Miejska. Nikogo nie zwalnia to jednak od myślenia i dbałości o własne bezpieczeństwo. A także - reagowania na ryzykowne zachowania, jeśli takie widzimy w pobliżu. Być może Marcin Tchorzewski czy Remigiusz Baczyński nie odeszliby ze starówki w ciemność nocy, gdyby ktoś w odpowiedniej chwili ich zatrzymał...