Prezydent Torunia, Michał Zaleski chce prosić prezydenta Konstantego Dombrowicza, by Bydgoszcz zrezygnowała ze starań o sąd apelacyjny.
To, że taka placówka w województwie kujawsko-pomorskim będzie tworzona, nie jest jeszcze pewne. Więcej być może będzie wiadomo po dzisiejszym spotkaniu posłów Mariana Filara (LiD) i Tomasza Lenza (PO) z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim. Powodem utworzenia SA w Kujawsko-Pomorskiem miałoby być przeciążenie apelacji w Gdańsku.
- Jestem gotów rozmawiać z prezydentem Dombrowiczem i prosić go o rezygnację z ubiegania się o sąd apelacyjny - mówi prezydent Zaleski. - Jeśli w województwie kujawsko-pomorskim miałaby powstać taka instytucja, to tylko w Toruniu. W Bydgoszczy znajduje się już Wojewódzki Sąd Administracyjny.
<!** reklama>Zdaniem prezydenta Zaleskiego, w całym województwie nie ma żadnego budynku, do którego bez modernizacji mógłaby się wprowadzić SA. Toruń proponuje należący do skarbu państwa budynek po komisariacie policji przy ulicy Bydgoskiej.
- Jesteśmy gotowi współfinansować z budżetu Torunia remont budynku po komisariacie policji przy Bydgoskiej. Łatwo oszacować koszt, bo obiekt ma 330 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, a remont jednego metra kosztuje 2 tysiące złotych - wylicza prezydent.
Wystąpił już do Agencji Mienia Wojskowego, by nie wystawiała kamienicy na sprzedaż w przetargu planowanym na najbliższe miesiące. O pomoc w tej sprawie chce też prosić Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Sprawiedliwości.
Zaleski wydał oświadczenie, w którym wskazuje na argumenty przemawiające za Toruniem jako siedzibą SA. To, m.in. znakomicie przygotowana kadra prawnicza, związana choćby z Wydziałem Prawa i Administracji UMK. Zaczęły się też poszukiwania innej siedziby dla sądu. Tu konieczne będą jednak konsultacje, m.in. z Radą Miasta. Prezydent zaapelował także o wsparcie starań władz Torunia przez parlamentarzystów.
Tymczasem Bydgoszcz również głośno domaga się za stworzenia SA i podaje się równie ważne argumenty:
- W latach 1949-1951 w naszym mieście istniał już sąd apelacyjny. Teraz, aby odwołać się od wyroku sądu, mieszkańcy Bydgoszczy muszą przebyć 150 km, jest to więc znaczące utrudnianie dostępu do wymiaru sprawiedliwości - mówi Jarosław Wenderlich, radny bydgoskiej Rady Miasta. - Miasto przygotowało na rzecz sądu apelacyjnego odpowiedni budynek, kosztem szkoły podstawowej.
Do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku wpływa z naszego regionu 34 proc. ogólnej liczby rozpatrywanych spraw.
Mieszkańcy Bydgoszczy zabiegają także o powołanie prokuratury apelacyjnej. Miasto posiada na ten cel niezbędną infrastrukturę oraz kadrę prokuratorską, przygotowaną do walki z przestępczością zorganizowaną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"