Do kobiecej sztafety 4x400 m, która awans do sobotniego finału wywalczyła sobie dzień wcześniej, w piątek dołączyli panowie. Drużyna w składzie Dariusz Kowalik, Karol Zalewski, Jakub Krzewina i Kajetan Duszyński wygrała swój bieg eliminacyjny z czasem 2.58,55. Szybsi w drugim biegu byli tylko Amerykanie (2.57,77) i Botswana (2.58,33).
- Niestety. Na treningach nie ma tego czegoś. Forma jest słaba, przegrywamy wszystko, co się da. Dobrze, że mamy farta i przechodzimy dalej. Mamy nadzieję, że na tym farcie powalczymy o medal - żartował po biegu Zalewski, obok Duszyńskiego i Kowaluka (ten ostatni pobiegł w eliminacjach) mistrz olimpijski w sztafecie mieszanej 4x400.
- Może wyglądać to tak, że jesteśmy wypoczęci, ale głowa cały czas pracuje. Trudno jest zasnąć w nocy i nie myśleć o tym, co stało się prawie tydzień temu. Tym bardziej należy docenić ten bieg. To, że zebraliśmy się w sobie i jeszcze raz zmęczyliśmy się do kresu sił, a przy okazji osiągnęliśmy najlepszy wynik w tym składzie - dodał.
ZOBACZ TEŻ:
W doskonałym humorze był też Krzewina, który w sobotę może zdobyć swój pierwszy medal olimpijski.
- Po występie chłopaków w sztafecie mieszanej morale zespołu wzrosły. Mówiłem kolegom na obozie, że z taką ekipą na pewno będziemy biegać poniżej trzech minut. Nie oszukujmy się, potencjał był cały czas. Brakowało tylko jednego mocnego biegu na przełamanie. Wiedziałem, że będzie dobrze. Cieszę się, że mogę biegać z chłopakami. Na treningach wszyscy wyglądają świetnie. Może ja trochę odstaję, ale ktoś musi być czwarty - śmiał się 31-latek.
Naszym biegaczom nie brakuje luzu. Podkreślają, że nie chcą nakładać na siebie dodatkowej presji.
ZOBACZ TEŻ:
- W naszym przypadku nie ma co pompować balonika. Skupiamy się na stojącym przed nami zadaniu. Budujemy tę sztafetę od podstaw. Nie ma co mówić o sukcesach. Najpierw je osiągnijmy, później będziemy o nich rozmawiać. Jeszcze dwa miesiące temu marzyliśmy o tym, żeby pojechać na te igrzyska. Długo staraliśmy się o kwalifikację. Cieszymy się, że w ogóle możemy tu biegać. Dzieją się tu takie rzeczy, że trudno mówić, co będzie później - przekonuje Duszyński.
- Może powinniśmy trochę ostudzić marzenia kibiców? Nie myślcie jeszcze o medalu. Dajcie nam zrobić swoje. Zobaczymy, jaki będzie tego efekt - dodał Zalewski.
Tomasz Dębek, Tokio
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
- Najseksowniejsze lekkoatletki świata. Kibice je uwielbiają! [ZDJĘCIA]
- Dobek: Mam oczekiwania na finał, ale nie są wygórowane
- Karol Zalewski po ceremonii medalowej: Mamy za sobą nieprzespaną noc
- Anita Włodarczyk: Atmosfera była grobowa, sukces sztafety motywuje [ROZMOWA]
- Japoński łącznik #1: Olimpijskie paradoksy [KOMENTARZ Z TOKIO]
- Małachowski: Mój czas już minął. Chcę odpocząć od sportu [ROZMOWA]
ZOBACZ TEŻ:
- Urocza kolarka podbija serca kibiców [ZDJĘCIA]
- Najseksowniejsze lekkoatletki świata. Kibice je uwielbiają! [ZDJĘCIA]
- Małachowski: Mój czas już minął. Chcę odpocząć od sportu [ROZMOWA]
- Tokio 2020. Zero tolerancji dla dopingu, ale kara dla Rosjan nie jest zbyt dotkliwa
- Minister sportu: 12 medali w Tokio będzie umiarkowanym sukcesem [WYWIAD]
- Igrzyska tuż-tuż, a Japończycy chcą je odwołać. To realne?
ZOBACZ TEŻ:
- Najseksowniejsza siatkarka świata? Kanadyjka podbija internet [ZDJĘCIA]
- Koszykarskie „Z Archiwum (3)X(3)”, czyli jak oni to przegrali?
- Andrzej Duda z wizytą w Tokio. Będzie dopingował olimpijczyków
- Dla niej gra Kubot. Jego piękna narzeczona to była Miss Polski!
- Nastula: Nie wyobrażam sobie igrzysk bez kibiców [WYWIAD]
- Przewidywania przed Tokio 2020: Nawet 17 medali dla Polski
Seksowna dziennikarka sportowa Erika Fernandez rozebrała się...
