Najwięcej liści opadło w naszym regionie w środę po przejściu chłodnego i deszczowego frontu atmosferycznego, któremu towarzyszyły też silniejsze porywy wiatru. W naszym małym, lokalnym świecie jakby nagle nastała jesień.
- Takie można było odnieść wrażenie. W samej Bydgoszczy spadło wtedy prawie 16 milimetrów wody na każdy metr kwadratowy, a więc nie mało. Dlatego trudno się dziwić, że spadło także wiele liści, które wcześniej pożółkły z powodu braku opadów i obniżającego się poziomu wody gruntowej. Pozytyw jest taki, że powietrze się przeczyściło, kurz został zmyty – komentuje bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.
Taka wielkość opadu to oczywiście bardzo niewiele w porównaniu do tej, jaką odnotowano np. w Jeleniej Górze (153,4 mm) czy w Warszawie (od 93,8 mm do 119,5 mm).
Lato wraca falami
Nie jest to jednak prawdziwy początek jesieni, skoro weekend będzie upalny niczym w środku lipca – w naszym regionie temperatura przekroczy 30 stopni Celsjusza w cieniu i kto żyw będzie szukał ochłody w wodzie.
To też może Cię zainteresować
Natomiast poniedziałek, po przejściu frontu atmosferycznego z niewielkimi opadami deszczu, znów może powodować skojarzenie ze zbliżającą się jesienią – maksymalna temperatura osiągnie tylko 22 stopnie.
Jednak kolejne dni znów przybliżać nas będą do letnich temperatur: we wtorek na skali ma być 24, w środę 28, we czwartek upalnie – do 31.
Nadal jest bardzo ciepło
Za jesień klimatyczną pod naszą szerokością geograficzną przyjmuje się okres, w którym średnie dobowe temperatury powietrza wahają się pomiędzy 15 a 5 stopniami Celsjusza.
- Na razie daleko nam do tak niskich wartości – przez 10 dni licząc do 20 sierpnia średnia temperatura w Bydgoszczy, czyli w centrum regionu, wyniosła 21,9 stopni Celsjusza i była o 3 stopnie wyższa niż średnia z wielolecia 1971- 2000 – wylicza Bogdan Bąk.
Są jednak symptomy jesieni
Synoptyk uważa jednak, że jesień nadejdzie o 2-3 tygodnie wcześniej niż zwykle. Przypomina także, iż wegetacja ruszyła w tym roku o ok. 2 tygodnie wcześniej.
O nadciągającej jesieni świadczą pewne symptomy obserwowane w przyrodzie. Pierwsze to wspomniane żółte liście na wielu drzewach i sporo opadających, czerwieniące się owoce jarzębiny, a także szybciej dojrzewające winogrona. Zbiory tych owoców odbywają się zwykle dopiero we wrześniu lub październiku, choć zdarza się, że już od połowy sierpnia. Szybsze zbiory winogron odbywały się już Polsce, na przykład w wyjątkowo upalnym 2015 roku.
Za pierwsze oznaki nadchodzącej jesieni można uznać też sejmiki, a potem odloty bocianów do ciepłych krajów, a także coraz chłodniejsze noce i poranki. W regionie mieliśmy już w sierpniu dość chłodne noce, gdy temperatura niewiele przekraczała 10 stopni. W nocy z czwartku na piątek wynosiła ok. 12. Jednak z soboty na niedzielę mieliśmy iście tropikalną noc – do 19 stopni.
Słońce coraz niżej nad horyzontem
O nieuchronnie kończącym się lecie świadczy coraz później wschodzące i coraz wcześniej zachodzące Słońce. W piątek we Włocławku wstało o godz. 5.40, a zaszło o 19.51, w Toruniu odpowiednio o 5.41 i 19.54, w Bydgoszczy o 5.43 i 19.57.
Astronomiczna jesień rozpocznie się w momencie równonocy jesiennej (dnia będzie tyle samo co nocy), czyli 23 września. Po tej dacie każdej doby będzie ubywać nam dnia, a przybywać nocy.
