MKS EMDEK AZS UKW-ELTECH Bydgoszcz przegrał w Gdańsku z MRKS 3:7 (punkty dla nas: Katarzyna Nowocin 2 i duet Anna Jędrzejewska i Karolina Bejenka) oraz w Warszawie z SCKiS HALS WADWICZ 1:9 (Nowocin).
Nasze panie i wylądowały na ostatnim, spadkowym miejscu w tabeli (mają 2 oczka). Stało się tak, bo pierwsze 3 punkty zdobyły dotychczasowe outsiderki - inowrocławianki z Noteci.
- Noteć pokonała u siebie ATS Białystok 6:4 i zremisowała z tym zespołem na wyjeździe 5:5. Tak nieoczekiwane wyniki padły dlatego, że w ekipie z Podlasia nie mogła zagrać białoruska liderka - Inna Karahodzina. Wszystko dlatego, że kilka dni wcześniej wzięła udział w meczu rodzimej ligi i u nas występować już nie może. Gdyby Karahodzina była w drużynie z Białegostoku, Noteć nie zdobyłaby nawet punktu - opowiada „Expressowi” Tomasz Bejenka, trener bydgoskiej drużyny.
Przed MKS EMDEK AZS UKW-ELTECH Bydgoszcz derbowe starcie z Notecią, które może przesądzić o utrzymaniu w I lidze. W Inowrocławiu nasze panie wygrały 7:3. Jak będzie teraz?
- Moje dziewczyny ostro trenują i, mimo porażek w lidze, czynią stałe postępy. Przeciwko Noteci zagramy w optymalnym składzie. Będzie m.in. Monika Derkowska, która na ostatni mecz do Warszawy nie pojechała z powodu obowiązków na uczelni. Liczę na zwycięstwo - dodaje Tomasz Bejenka.
Derby w sobotę, 4 lutego o godz. 16.00. Wstęp do sali Zespołu Szkół nr 9 przy ul. Cichej jest darmowy. Bydgoszczanki liczą na wsparcie kibiców!