MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ten most to kawał historii

Iwona Matusiak
Wiadukt przy Cukrowni w Nakle to dla wielu mieszkańców masa wspomnień. Należało mu się uroczyste pożegnanie.

Wiadukt przy Cukrowni w Nakle to dla wielu mieszkańców masa wspomnień. Należało mu się uroczyste pożegnanie.<!** Image 2 align=none alt="Image 216610" sub="Mieszkańcy Nakła po raz ostatni wybrali się na spacer mostem cukrowskim, co uwiecznione zostało na fotografiach / Fot.: Joanna Wronka">

Już wkrótce firma Eurovia wejdzie na plac budowy i rozpocznie budowę obwodnicy południe - północ w Nakle. Jednym z pierwszych jej etapów będzie wyburzenie mostu cukrowskiego. W minioną niedzielę z inicjatywy Muzeum Ziemi Krajeńskiej, Towarzystwa Przyjaciół Nakła, Radia Nakło i Kuriera Nakielskiego odbyło się jego uroczyste pożegnanie, w którym uczestniczyło wielu nakielan.

- Szkoda tego miejsca. To kawał historii naszego miasta i trochę też nasza wizytówka. Kiedyś umawiało się tam na randki, nie brakuje więc wspomnień związanych z tym miejscem - mówili mieszkańcy.

- Jeszcze jakieś pół roku temu robiłyśmy sobie z koleżankami sesję zdjęciową. Dobrze że zdążyłyśmy. Fotki wyszły bardzo fajnie, bo to jest wyjątkowy obiekt - stwierdziła Kasia z Nakła.<!** Image 3 align=none alt="Image 216611" sub="Fot.: Joanna Wronka">

Most prawdopodobnie powstał w 1895 roku.

- Prawdopodobnie był to ten rok, nie ma na to żadnej dokumentacji. Budowa tak zwanego wiaduktu cukrowskiego została wymuszona tym, że rozrastał się nasz dworzec kolejowy, przybywało torów, których już w pewnym momencie zrobiło się aż dziesięć, a przez nie przechodziła ulica, było to przedłużenie ulicy Bydgoskiej - opowiada Andrzej Sołtysiak, dyrektor Muzeum Ziemi Krajeńskiej.

Most jest wizytówką miasta, podczas kampanii cukrowniczych mieszkańcy często przychodzili i obserwowali z niego prace w cukrowni. Teraz prawdopodobnie jego części zostaną wmontowane w nowy obiekt. Dawniej było to miejsce, gdzie często spotykano się i umawiano na randki. Na moście od strony ulicy Bydgoskiej znajduje się metalowy trzpień z orłem, który po wyburzeniu zostanie przekazany do muzeum lub wkomponowany w nowy obiekt.

- Była taka historia w 1937 roku, kiedy to syn dyrektora cukrowni robił zdjęcia swojej koleżance na tym moście i został oskarżony o szpiegostwo. Zresztą przyznał się do jakichś kontaktów. Była to wtedy bardzo głośna sprawa - mówi Andrzej Sołtysiak. - Tych historii trochę jest. W 1939 roku natomiast most został wysadzony, ale na szczęście nie udało się zburzyć go kompletnie i został odbudowany - dodaje.

Nakielskie Towarzystwo Fotograficzne zdążyło uwiecznić to miejsce podczas pleneru, swoją dokumentację posiada też nakielskie muzeum. W planach jest więc zorganizowanie wystawy pod koniec roku, gdzie bohaterem będzie właśnie wiadukt cukrowski.<!** reklama>

W minionym tygodniu przy moście zebrali się strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Cukrownia, członkowie Nadnoteckich Sokołów, którzy przejechali przez most i pożegnali go rykiem silników i wyciem klaksonów, teren zabezpieczali nakielscy policjanci. Nie zabrakło też przedstawicieli lokalnych władz i mieszkańców, którzy wspominali dawne czasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!