Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telefoniczny cyrograf

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Bydgoscy emeryci przeprowadzili się ze starego, spalonego mieszkania w centrum miasta do Łęgnowa. Nie mogą jednak zabrać ze sobą numeru telefonu, za który i tak co miesiąc otrzymują rachunki.

Bydgoscy emeryci przeprowadzili się ze starego, spalonego mieszkania w centrum miasta do Łęgnowa. Nie mogą jednak zabrać ze sobą numeru telefonu, za który i tak co miesiąc otrzymują rachunki.

<!** Image 3 align=right alt="Image 184924" sub="Wiele starszych osób nie potrafi sobie poradzić z bezwględnymi operatorami Fot.: thinkstock">Pani Zygfryda i pan Antoni mieszkali przez lata przy ulicy Sowińskiego. Do czasu, gdy ich mieszkanie spaliło się. Najpierw trafili do noclegowni, potem miasto zaoferowało im lokal z dala od centrum miasta - w Łęgnowie.

Płacą za głuchy telefon

Pomijając wszystkie inne problemy, utratę majątku i nerwów, mają teraz jeszcze inne kłopoty. Ponieważ mieszkają teraz na drugim końcu miasta, chcieliby mieć choćby telefoniczny kontakt z rodziną i znajomymi. Nie mają, choć rachunki za telefon płacić muszą.

- Podpisaliśmy promocyjną umowę z Telefonią Dialog. I byliśmy z niej bardzo zadowoleni - płaciliśmy niższe rachunki. Ale gdy spłonęło mieszkanie, chcieliśmy, by firma podłączyła nam telefon w nowym miejscu zamieszkania. Okazało się jednak, że są problemy techniczne. To dziwne, bo przecież poprzedni właściciel mieszkania telefon miał - mówi pani Zygfryda.

Firma chce karać

Starsi państwo od dwóch miesięcy nie płacą abonamentu. Nie jest on wysoki, wynosi około 30 złotych. Nie dlatego nawet, że nie mają pieniędzy, choć dla kieszeni emeryta każdy grosz się liczy, tylko dlatego, że nie dostają rachunków (te dalej przychodzą na ul. Sowińskiego)i nie chcą płacić za coś, z czego nie korzystają.

Firma jednak za zerwanie promocyjnej umowy żąda wpłacenia kary umownej. - To szczególna sytuacja. Jeśli zajdzie potrzeba, możemy podjąć się mediacji w tej sprawie - obiecuje Piotr Dziubak, rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

<!** reklama>- Zgodnie z regulaminem, w momencie przerwania umowy lojalnościowej operator nalicza karę, nawet gdy nie ma technicznych możliwości uruchomienia usługi w innym miejscu - mówi Marta Pietranik-Pacuła, rzeczniczka spółki Dialog. - Podobna polityka jest stosowana również przez innych operatorów. Biorąc jednak pod uwagę szczególny losowy charakter sytuacji, w której znalazła się klientka, zdecydowaliśmy się odstąpić od naliczania kary za wcześniejsze rozwiązanie umowy. Mamy nadzieję, że to rozwiązanie będzie dla klientki satysfakcjonujące.

Zwykle klienci operatorów komórkowych, telekomunikacyjnych, platform cyfrowych i dostawców Internetu nie mają tyle szczęścia. Ich skargi trafiają do UKE, UOKiK, rzeczników konsumentów. Zwykle nie mogą wiele pomóc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!