Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te przejścia dla pieszych są niebezpieczne

Sławomir Bobbe
Filip Kowalkowski
W zeszłym roku kujawsko-pomorska policja doliczyła się niemal 300 wypadków z udziałem pieszych. Niemal do 100 doszło w samej Bydgoszczy. W regionie zginęło 45 pieszych, a ponad 250 zostało rannych. Często kierowcy nie ustępowali pierwszeństwa pieszym.

Sprawdziliśmy, jak to jest z przepuszczaniem pieszych na pasach. Kierowca, widząc stojącego przy przejściu pieszego, który ma zamiar przejść na drugą stronę ulicy, powinien go przepuścić. Tyle teoria, bo praktyka wygląda zdecydowanie inaczej.

Na „litość” kierowców nie mają raczej co liczyć mężczyźni. Można mieć posturę Mariusza Pudzianowskiego z najlepszych lat startów w zawodach strongman, a i tak dla kierowców będzie się niewidzialnym. Szanse na napływ kultury u kierowców rosną gwałtownie, gdy przy przejściu ustawia się kobieta. Za to niemal wszyscy zatrzymuję się, gdy przy pasach pojawia się rodzic z dzieckiem albo samo dziecko.

Są jednak takie przejścia, przy których trzeba mieć „oczy dookoła głowy” i liczyć tylko na siebie. Gdzie jest najbardziej niebezpiecznie?

Na pierwszy ogień idzie owiane złą sławą przejście przy „Zielonych Arkadach”. Żeby dostać się na drugą stronę, trzeba pokonać trzy pasy ruchu. Skutek? Stoję dłuższą chwilę - żaden kierowca nie zatrzymuje się, mam wrażenie, że wielu nawet przyspiesza, by zdążyć na zielone na pobliskim skrzyżowaniu. Sytuację ratuje młody „kamikadze”, który spieszy się na czekający na przystanku tramwaj i po prostu wbiega na pasy, wymuszając gwałtowne hamowanie na kierowcach. Co, gdyby zahamować nie zdążyli?...

Kilkaset metrów dalej znajdują się kolejne niebezpieczne pasy, również bez sygnalizacji świetlnej. To przejście znajdujące się w połowie ulicy Kujawskiej, na wysokości ogromnego parkingu. Tędy z góry pędzą kierowcy dwoma pasami w kierunku ronda, a w górę zmierzają - również dwoma pasami - ci, którzy jadą na tzw. górny taras miasta. Czekam na przejście dłuższą chwilę, niby auta suną wolno, ale jakoś nikt zatrzymać się nie chce. Tym razem sygnał ‚stop” daje kobieta z wózkiem, która podchodzi do pasów od strony byłego browaru. Kierowcy zatrzymują się natychmiast.

Kolejny kawałek trzeba przejść, by znaleźć się na innej niebezpiecznej „zebrze”, tym razem - z sygnalizacją. To róg ulicy Markwarta i Krasińskiego, a zagrożenie stwarzają kierowcy, którzy nie rozumieją, do czego służy zielona strzałka. Wchodzę na pasy na zielonym i niemal rozjeżdża mnie golf na brodnickich „blachach”. Staram się uderzyć ostrzegawczo ręką w szybę, ale auto jedzie tak szybko, że nawet to się nie udaje. Gdyby przechodziła ze mną starsza osoba i nie zdążyła się cofnąć, doszłoby do wypadku!

Przeczytaj też: Wypadek na przejściu dla pieszych w Bydgoszczy

Na samej ulicy Markwarta, na wysokości skrętu w ulicę Sielanka, znajduje się kolejne niebezpieczne przejście. Tu pieszy jest słabo widoczny, zasłaniają go rosnące tuż obok drogi drzewa. Tymczasem kierowcy są rozpędzeni i nie ma co liczyć, że któryś z nich się zatrzyma, przepuszczając pieszego. Bez problemu można przejść dopiero, gdy na skrzyżowaniu kilkaset metrów wcześniej zmieniają się światła.

Nieco dalej, już na ulicy Ogińskiego, bezpieczeństwo pieszych wystawione jest na kolejną próbę. Na wysokości biblioteki UKW i stadionu Polonii, znajduje się „zebra”, którą pokonać można przechodząc przez dwie jezdnie - o dwóch i o trzech pasach w każdą stronę. Tym razem udaje mi się przejść na drugą stronę bez problemów. Zawdzięczam to grupie studentek, na widok których mężczyźni za kółkiem stali się angielskimi gentelmenami i zgodnie postanowili je przepuścić.

Policja cyklicznie prowadzi akcje „Pieszy”, w trakcie której zwraca szczególną uwagę na zachowania kierowców i występki przechodniów.

Pogoda poniedziałek, 24 kwietnia

- Najczęstsze przewinienia kierowców polegają na wyprzedzaniu na pasach lub tuż przed nimi (to kosztuje kierowcę 250 złotych i 10 punktów karnych) - wyjaśnia Przemysław Słomski z KWP w Bydgoszczy. - Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na pasach to z kolei 10 punktów karnych i mandat 350 złotych.

Najsurowiej karani są ci, którzy omijają pojazd jadący w tym samym kierunku, który zatrzymał się właśnie po to, by przepuścić pieszego. Taki występek „nagradzany” jest mandatem w wysokości 500 złotych i 10 punktami karnymi.

Również piesi za łamanie przepisów na drogach są często karani. Najczęściej zdarza się przechodzenie przez przejście na czerwonym świetle (100 zł mandatu), przechodzenie w niedozwolonym miejscu (50 zł) i brak odblasków u poruszającego się po drodze poza terenem zabudowanym (100 zł). Wejście na drogę zza przeszkody czy pojazdu (100 zł) lub wtargnięcie na drogę pod nadjeżdżający pojazd (100 zł) grożą nie tylko wypadkiem, ale i zarzutem spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym (200 zł).

Pieszy pod szczególną ochroną

Polub nas na Facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!