Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieszy pod szczególną ochroną

Redakcja
Egzaminator nadzorujący tomasz szoch  dobrze ocenia nowe przepisy
Egzaminator nadzorujący tomasz szoch dobrze ocenia nowe przepisy Filip Kowalkowski
O nowych przepisach w kodeksie drogowym rozmawiamy z Tomaszem Szochem, egzaminatorem nadzorującym i zastępcą dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy.

[break]
Jeśli procedura legislacyjna pójdzie bez przeszkód , od stycznia 2017 roku piesi znajdą się, dzięki znowelizowanym przepisom prawa drogowego, pod szczególną ochroną.
Myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Oczywiście dużo będzie zależało od kierowców. Zobaczymy czy będą respektować prawa pieszych. Ale również piesi muszą podejść odpowiednio do nowych przepisów. Bo pieszy będzie miał pierwszeństwo, znajdując się bezpośrednio przed przejściem, ale musi pamiętać, że nie wolno mu wejść bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Jedna i druga strona musi się tutaj właściwie zachować. Jeśli pojawi się ta współpraca, to będzie dobrze. Wzorem krajów zachodnich, musimy dążyć do wysokiej kultury zachowań na drodze.
Cel szlachetny, ale chyba zapominamy, że jeden przepis nagle nie zmieni mentalności polskiego kierowcy i pieszego. Kultura to efekt działania wielu czynników.
To prawda, że w tym przypadku posłowie i senatorowie próbują podnieść kulturę zachowań ustawowym przepisem. Mam jednak nadzieję,że mimo wszystko wpłynie to na poprawę sytuacji. Bo przypomnijmy sobie, jak to wygląda teraz. Każdy z nas znalazł się przecież w roli pieszego. Często bardzo długo czeka się na możliwość przejścia. Rzadko który kierowca się zatrzymuje. Wielu myśli: „niech się zatrzyma ktoś inny”. W innych krajach, choćby w Niemczech, jest to nie do pomyślenia.
Są wątpliwości, czy przepis został trafnie sformułowany. Pierwszeństwo ma pieszy oczekujący, czyli nieruchomy. Tymczasem badania pokazują, że 60 procent polskich kierowców nie tylko nie zwalnia na widok stojącego pieszego, ale wręcz przyspiesza. Z kolei 80 procent zwalnia, widząc pieszego dochodzącego do przejścia.
To normalna reakcja. Powinniśmy zdjąć nogę z gazu na widok człowieka zbliżającego się do przejścia. I tak robimy. Ale część kierowców zamiast się zatrzymać, przyspiesza natychmiast, gdy tylko pieszy stanie przed przejściem. Czyli najpierw zwalniamy, a kiedy się upewnimy, że pieszy będzie grzecznie czekał, machinalnie dodajemy gazu. To odruch polskiego kierowcy. Sporo jest takich obrazków.
W takim razie może warto byłoby zmienić przepis i dodać „na widok pieszego zbliżającego się do przejścia”?
Tak, ale jak precyzyjnie zdefiniować określenie „zbliżający się”? Kiedy pieszy jest „zbliżającym się”? Czy wtedy, gdy idzie wzdłuż chodnika? Czy w innej sytuacji też? Dlatego zastosowano sformułowanie „oczekujący na możliwość wejścia”.
Skąd kierowca ma wiedzieć, że dwie osoby stojące przed pasami to nie zwykłe gaduły, które ucięły sobie półgodzinną pogawędkę. Dlaczego na ich widok mamy się zatrzymywać?
Nawet jeżeli się zatrzymam, a po upewnieniu się, że te osoby nie są zainteresowane przejściem, powolutku ruszę i pojadę dalej, to chyba nic złego się nie stanie.
A co z płynnością ruchu w mieście?
Ale przecież nie mówimy o nagminnych sytuacjach. Czy naprawdę aż tak często zdarzają się podobne sytuacje na przejściach? Raczej nie.
Za to często się zdarza, że kulturalny kierowca za grzeczność wobec pieszych płaci w Polsce tym, że słyszy za sobą pisk opon albo wyzwiska. W najlepszym razie. W najgorszym dostaje „strzał” z tyłu.
Oczywiście nasze zatrzymanie się przed przejściem musi być bezpieczne, a nie gwałtowne. Jeśli nie jesteśmy w stanie w sposób bezpieczny wyhamować, to nie zatrzymujemy się. Podobnie jak przed żółtym światłem. Z kolei pieszy nie ma prawa wejść na przejście, jeśli widzi bezpośrednio przed sobą zbliżający się pojazd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!