Tydzień temu drogowcy ogłosili przetarg na budowę II etapu Trasy Uniwersyteckiej. Nowa trasa połączy ul. Wojska Polskiego z al. Jana Pawła II i ul. Glinki. - To ważna inwestycja, która usprawni poruszanie się po Bydgoszczy - mówi Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. - Satysfakcję sprawia fakt, że w sposób bardzo dynamiczny udało się jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji zmienić status tej drogi na wojewódzką. Stworzyło to możliwość prowadzenia tego projektu z wykorzystaniem środków unijnych - dodaje prezydent.
W ramach inwestycji powstaną 1,4 km nowych dróg i dwa ronda. Prace potrwają około 1,5 roku. Pierwsze pojazdy będą mogły przejechać trasą w drugiej połowie 2018 roku. Szacowany koszt przedsięwzięcia to 50 mln zł.
Co się stanie z tartakiem?
W całej sprawie pojawia się jedno „ale”. W miejscu, gdzie ma powstać ważna arteria, funkcjonuje tartak. Jego właściciel twierdzi, że przetarg rozpisany przez drogowców, a także wydane w połowie września przez wojewodę zezwolenie na realizację inwestycji drogowej (ZRID) nie mają mocy prawnej.
- Z racji tego, że złożyliśmy do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa odwołanie od decyzji ZRID, wydanej przez wojewodę, owo ZRID nie jest prawomocne. Inwestor ani nie może budować, ani ubiegać się o środki unijne jako dofinansowanie do tej inwestycji - twierdzi Krzysztof Pietrzak. Uważa, że zagrożone jest także unijne dofinansowanie inwestycji.
Odwołanie wciąż czeka na rozpatrzenie. - Postępowanie w tej sprawie nie zostało zakończone. Sprawa jest w toku, decyzja nie została wydana - mówi Elżbieta Kisil, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.
Urzędy odpierają zarzuty
- Przetarg na realizację przedłużenia Trasy Uniwersyteckiej nie jest zagrożony - zapewnia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. W opinii drogowców, nie jest także zagrożone dofinansowanie na budowę ze środków unijnych. - Obecnie trwa ocena formalna i merytoryczna wniosku. Rozstrzygnięcie konkursu zaplanowane jest na luty przyszłego roku. W przypadku ewentualnych uwag, wnioskodawca ma prawo wnieść wyjaśnienia i uzupełnienia do dokumentacji - dodaje rzecznik drogowców.
Przekonany o swojej racji jest także Urząd Wojewódzki. Odpiera zarzuty Krzysztofa Pietrzaka dotyczące bezprawnego wydania ZRID. - Zarzut nieujęcia w decyzji wszystkich stron postępowania administracyjnego należy uznać za niezasadny. Organ prowadzący postępowanie zawiadomił wszystkie strony o prowadzonych czynnościach - czytamy w piśmie Anny Szczepaniak, kierowniczki Wydziału Budownictwa Specjalnego Urzędu Wojewódzkiego do Ministra Infrastruktury i Budownictwa.
- Zważywszy na fakt, że pan Pietrzak w toku całego postępowania deklarował, że dołoży wszelkich starań, aby uniemożliwić wydanie skarżonej decyzji lub wzruszyć ją w każdy możliwy sposób, np. dokonując licznych darowizn udziałów w nieruchomości objętej postępowaniem w sposób, który uniemożliwi ustalenie stron postępowania w celu spowodowania jego przewlekłości, lub wzruszenia decyzji go kończącej, należy uznać działania skarżącego za podjęte w celu obejścia przepisów prawa i uniemożliwienia organowi działania na podstawie przepisów - piszą urzędnicy do ministerstwa.