Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak się jeździ komunikacją miejską w Bydgoszczy. Opóźnienia, tłok i problemy z przesiadkami

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Ostatnio coraz częściej pasażerowie narzekają na wypadające kursy autobusów.
Ostatnio coraz częściej pasażerowie narzekają na wypadające kursy autobusów. Tomasz Czachorowski
Wypadające lub spóźnione kursy oraz nakładające się na siebie czasy przyjazdu autobusów i tramwajów na przystanki, które uniemożliwiają przesiadkę – to główne zastrzeżenia, jakie zgłaszają mieszkańcy Bydgoszczy, gdy piszemy o komunikacji miejskiej. Sprawdzamy, jak w praktyce wygląda podróżowanie po mieście w najtrudniejszych godzinach.

Podróż komunikacją miejską zaczynamy na pętli Morska przed godziną 7. Pierwsza niespodzianka – autobus linii 77 nie przyjeżdża. To jeden z tych pojazdów, na który w ostatnim czasie często skarżą się bydgoszczanie. Po chwili o czasie z przystanku odjeżdżają autobusy linii 60 i 55. Dzieli je trzy minuty, choć obecnie do ronda Jagiellonów dojeżdżają tą samą trasą.

Po 7 spokojnie jest na rondzie Jagiellonów. Po krótkiej lekturze informacji z tablicy ITS łatwo zorientować się, że jest ona lepszym wyznacznikiem niż rozkład jazdy. Dopiero siódmy tramwaj na liście przyjeżdża o planowanym czasie – pozostałe mają opóźnienie lub są za szybko o 3-4 minuty, co ma znaczenie przy planowaniu przesiadek.

– Dziś drugi dzień nowego roku szkolnego. Linia tramwajowa nr 1 startuje z pętli Wilczak o 7:30. To kurs wykorzystywany na dojazd do szkoły. Tradycyjnie jedzie krótki skład, co powoduje, że na pierwszym przystanku ludzie stoją, a na trzecim wręcz się dociskają, aby ktoś mógł wejść – napisał do redakcji na początku września pan Waldemar.

My mamy więcej szczęścia. Na końcowy przystanek dojeżdżamy tramwajem linii nr 3, zgodnie z czasem przewidzianym w rozkładzie jazdy. O 7:30 z pętli Wilczak odjeżdża „jedynka”, ale skład jest długi. Młodzieży rzeczywiście jest dużo, w tramwaju jest tłoczno, lecz miejsc nie brakuje. Czym bliżej centrum, tym jest ciaśniej. To wpływa na złapanie kilku minut opóźnienia. Na Garbarach tramwaj prawie dogania "trójka", która z Wilczaka wystartowała 7 minut później.

Komunikacja Miejska w Bydgoszczy - Znikające kursy

Kolejna przykra niespodzianka dla pasażerów i znów linia 77. Na Garbary, w kierunku Morskiej, autobus powinien podjechać o 7:51. Tak wynika z rozkładu, bo tablica ITS chwilowo nie działa. Przyjeżdża, ale autobus 71 – osiem minut spóźniony, za to elektryczny. Na sąsiednim przystanku po czasie pojawiają się również pojazdy z linii 54 i 79.

Mniej zawodne zdają się autobusy z „siódemką” z przodu, które jadą na Osową Górę. Wszystkie są, choć połowa ma blisko 10-minutowe opóźnienie. To lepiej niż w przypadku linii 61. Autobus w kierunku ronda Jagiellonów na Garbarach się nie pojawia. Nie zawodzi natomiast linia 54, która wyjeżdża o czasie i bez opóźnienia dojeżdża na pętlę Błonie.

Zgodnie z rozkładem startuje stąd autobus 69. Choć nie ma korków, autobus nie jest zatłoczony, na trasie nie ma utrudnień, to kurs do ronda Kujawskiego łapie 5 minut opóźnienia. Podobnie jest z autobusem 57, który inną drogą również pokonuje dystans z pętli Błonie w czasie dłuższym niż rozkładowy. Bez zarzutu, ale już po porannym „szkolnym” szycie kursują autobusy linii 53 w kierunku Kapuścisk i tramwaje z osiedla w kierunku centrum miasta.

Z niewielkim opóźnieniem przy Zbożowym Rynku pojawia się autobus 64. Z podobnym dojeżdża na przystanek Markwarta/3 Maja. Mogłoby to utrudnić przesiadkę np. na autobus 67 (w rozkładzie dzieli je tylko minuta), ale „na szczęście” i ten przyjeżdża nieco po czasie.

Wsiąść do autobusu, byle jakiego

Bez trudu z przystanku można dostać się na Morską. Ze względu na wyznaczone objazdy na trasie kursują obecnie cztery linie. W rozkładzie wygląda to jednak lepiej niż w praktyce – 55 przyjeżdża 8 minut po czasie, a 71 jest spóźniony o 12 minut i jedzie w jednym rzędzie ze spóźnionym tylko o minutę 77.

Na przystanku wciąż wisi nieaktualna informacja o objeździe obu linii przez plac Weyssenhoffa, choć autobusy jeżdżą obecnie Ogińskiego. Jak długo potrwają utrudnienia na alei Ossolińskich nie wiadomo, ale raczej krótko, bo choć przy bazylice na przystanku pojawiła się informacja o objeździe linii 67, to rozkład wciąż wisi, wprowadzając pasażerów w błąd.

Tymczasowe trasy linii 64, 67, 71 i 77, to główna zmora mieszkańców osiedla Bartodzieje po południu. Objazd wydłuża czas przejazdu, a dodatkowo są korki spowodowane remontami. Gdy w rozkładzie trasa np. spod galerii Focus na Morską zajmuje 14 minut, w praktyce trzeba założyć, że po 15 czy 16 spędzi się w autobusie 20, może 25 minut. Często dochodzi do sytuacji, gdy na przystanek podjeżdża jeden spóźniony autobus za drugim, a na turę kolejnych trzeba swoje odczekać.

Od dwóch lat nikogo nie dziwi, że po południu swoje trzeba odczekać na ul. Fordońskiej. Chwilę po 15, gdy ruch w tym miejscu jeszcze nie jest największy, na przystanek przy Galerii Pomorskiej w kierunku Fordonu przyjeżdżają kolejno spóźnione 64, 89, 65 i 69. Każdy traci kilka minut na najgorszym odcinku, w pobliżu mostu Kazimierza Wielkiego. W rozkładzie przewidziano na trasę od Łęczyckiej 5 minut, a w praktyce zajmuje to o tej porze ok. 10.

W tym czasie można obserwować tramwaje, które jeden za drugim jadą w obie strony. Sytuacja nie poprawia się po 16 – w odwrotnym kierunku jest podobnie. Kursy z Fordonu w kierunku centrum również zwykle nie przyjeżdżają na czas.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera