Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemniczy ogród przy ulicy Księżycowej

Jessica Klinger
Barbara Parnucka w ogrodzie swoich marzeń, w którym znajduje chwile wytchnienia od codziennego zgiełku
Barbara Parnucka w ogrodzie swoich marzeń, w którym znajduje chwile wytchnienia od codziennego zgiełku Tomasz Czachorowski
Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy co roku organizuje konkurs na najpiękniejsze ogrody i balkony w mieście. Od wielu lat kwiecistemu przedsięwzięciu patronuje „Express”.

[break]
Konkurs „Bydgoszcz w kwiatach i zieleni” sięga korzeniami 1835 roku. W ten sposób chciano zachęcić bydgoszczan do upiększania swoich przydomowych ogródków i balkonów, by ubarwnić szare osiedla. Jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać nowe skwery i zieleńce, dzięki czemu w okresie międzywojennym Bydgoszcz została okrzyknięta najbardziej zielonym miastem Rzeczypospolitej.

Wypełnić pustkę
Dziś prezentujemy ogród przy domku jednorodzinnym na ul. Księżycowej 31. Przygoda mieszkańców tej ulicy z ogrodnictwem zaczęła się całkiem niedawno. - Kiedy moja córka wyszła za mąż, poczułam pustkę i nie wiedziałam, czym ją wypełnić. Pomysł o stworzeniu ogrodu przyszedł spontanicznie. Przebywanie wśród roślin od zawsze przynosiło mi ukojenie, dlatego postanowiłam zagospodarować czas i stworzyć ogród z moich marzeń. Jestem z niego dumna, to moja chluba. Nie ma dla mnie nic lepszego od rozpoczęcia poranków przy kawie z widokiem na mój okazały zieleniec - opowiada właścicielka posesji, Barbara Parnucka.

Egzotyczny mikroklimat
Tak okazały ogród wymaga wiele poświęcenia, pracy, a przede wszystkim dobrej ręki do roślin. O ogród przy Księżycowej wspólnie dbają panie Barbara oraz Alicja Czerwińska, architekt ogrodów i wieloletnia przyjaciółka rodziny. Wizja ogrodu jest wspólna, pani Alicja pomaga realizować pomysły domowników, doradza im w każdej kwestii. - Alicja pełni rolę dobrego duszka. Zawsze mogę liczyć na jej pomoc. Czasem spojrzy krytycznym okiem, ale wiem, że jej tak samo zależy, żeby nasz raj wyglądał jak najpiękniej. To ona między innymi zachęciła mnie do wzięcia udziału w konkursie - mówi pani Barbara.

W ogrodzie znajduje się mnóstwo gatunków roślin, panuje tu mikroklimat. Można spotkać rośliny, których nie znajdziemy w naszej strefie klimatycznej, choćby judaszowiec kanadyjski (niewielkie drzewo liściaste z Ameryki Północnej), który bardzo rzadko się przyjmuje w naszych glebach. - Ubolewam nad tym, że nie przyjął się bambus, ale z tego, co pamiętam, to jedyna roślina, która nie chciała wyrosnąć w naszym ogrodzie - wspomina pani Alicja - Ten ogród jest tak tajemniczy, niespotykany, że trudno wyjść stąd po chwili. Człowiek od razu ma ochotę się tutaj zaszyć. Jest spokojnie, zielono. Mam wrażenie, jakbym znajdowała się z dala od zgiełku.

Strumyk płynie z wolna
O codzienności pozwalają zapomnieć kaskadowe strumyki i wodospady. Ich szum niewątpliwie uspokaja i koi nerwy. Domownicy w wolnych chwilach zaszywają się w altanie i z kubkiem kawy relaksują się, słuchając wodospadu, spływającego po skałkach. Każdy, kto pierwszy raz znajdzie się w zieleńcu na Księżycowej, ma wrażenie, że trafił prosto na plan filmowy jakiejś bajki. Jest tajemniczo, a zarazem fascynująco. Każda ścieżka w tym ogrodzie dokądś prowadzi. Jedną z nich pani Barbara zaprowadziła mnie do małych akwenów.
- Po prawej stronie są złote rybki, które przynoszą szczęście i spełniają najskrytsze marzenia - mówi pani Parnucka. - A po lewej większe ryby, np. karpie, o które walczył mój syn.

Jak się okazuje, pani Alicja nie była za wprowadzeniem ryb do ogrodu. Uważała, że zburzą harmonię tego miejsca. Jednak syn pani Barbary, który w wolnym czasie wędkuje i interesuje się rybami, był w tej kwestii bezkompromisowy.

Zielono na dachu
Wśród krzewów znajduje się kolejna ukryta ścieżka - schody zrobione z belek po altanie, prowadzą na sam szczyt ogrodu. Z górki jest widok na panoramę Bydgoszczy. Można usiąść i podziwiać miasto, nie tylko za dnia, gdyż nocą widoki są najpiękniejsze. Ale to nie wszystko, jest również dach, który nie zasługuje na miano zwykłego dachu. Znajduje się na nim ogród.

- To był pomysł pani Alicji. Nasz drugi ogród niedługo skończy rok. Wszyscy znajomi są nim zachwyceni. Wymyśliłam sobie ten zielony dach, ponieważ wśród zieleni, jaka tu jest, ten garaż przedstawiał się naprawdę niekorzystnie, jego widok zaczynał mnie irytować. Teraz jest idealnie. Mogę pić kawę i patrzeć raz na Bydgoszcz, raz na moje kochane rośliny.

Obie panie przyznają, że ogród, który wspólnie stworzyły, należy do najbarwniejszych na osiedlu. Sąsiedzi zazdroszczą pani Barbarze i jednocześnie są pełni podziwu, że powiększyła teren działki co najmniej dwukrotnie (najpierw dzierżawiła ziemię od pobliskiej szkoły, dopiero niedawno mogła ją wykupić). Przez kilka miesięcy ekipa budowlana realizowała wizję obu pań. Choćby samo stworzenie kaskady było bardzo pracochłonne. - Mimo że panowie czasem hałasowali, było warto. Teraz jest pięknie - uśmiecha się pani Barbara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!