Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta afera zbulwersowała nie tylko władze miasta

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Na przełomie lat 80. i 90. z powodu coraz szybciej rosnącej inflacji, ceny biletów komunikacji miejskiej w Bydgoszczy zmieniały się co kilka miesięcy.

Na przełomie lat 80. i 90. z powodu coraz szybciej rosnącej inflacji, ceny biletów komunikacji miejskiej w Bydgoszczy zmieniały się co kilka miesięcy.

Nowe, za każdym razem oczywiście wyższe ceny powodowały konieczność druku nowych plików biletów, emitowano też bilety dopłaty, ważne ze starym biletem, co powodowało spore zamieszanie. Jednocześnie działo się to w okresie wielkiego rozkwitu branży usług poligraficznych, po usunięciu cenzury i reglamentacji papieru z okresu PRL-u. Co sprytniejsi brali się zatem za drukowanie własnych banknotów, kart i biletów, a przez Polskę przeszła prawdziwa plaga różnego rodzaju fałszywek.

Przez długi czas omijała ona nasze miasto. Do czasu.

Zaczęło się od telefonu

W sierpniu 1992 roku do dyrektora naczelnego bydgoskich Miejskich Zakładów Komunikacyjnych zadzwonił anonimowy rozmówca. Jego tekst był krótki: „W kiosku „Ruchu” przy ulicy (...) na Bartodziejach sprzedaje się fałszywe bilety MZK. Sprawdźcie to!” Po tych słowach tajemniczy informator odłożył słuchawkę.

Natychmiast do wskazanego kiosku udała się specjalna ekipa MZK, która - udając klientów - kupiła kilka biletów. Fachowcy nie od razu zorientowali się, że są one podrobione, choć fałszerstwo zostało wykonane niezwykle dokładnie i starannie, a zwykli klienci komunikacji miejskiej nie mieli żadnych szans na odróżnienie tych biletów od legalnych. W tej sytuacji powiadomili o tym młodą sprzedawczynię, a następnie wezwali do kiosku policję.

Już na pierwszym przesłuchaniu dziewczyna przyznała się do sprzedaży biletów pochodzących z nieznanego jej źródła.

<!** reklama>

- W lipcu pojawił się w kiosku nieznany mi mężczyzna - mówiła podejrzana. - Zaproponował kupno czterech bloczków biletów po tysiąc złotych każdy. Ponieważ miały one wartość 1200 zł i na każdym mogłam zarobić dwieście złotych, zgodziłam się. Bilety zostały sprzedane. Tydzień temu ten sam mężczyzna przyniósł kolejną porcję. Właśnie je sprzedaję.

Na tropie fałszywek

W śledztwie okazało się jednak, że proceder trwał nie tak krótko, jak sprzedawczyni to początkowo przedstawiła, ale co najmniej już od pół roku.

Tymczasem plotka o ujawnieniu fałszywych biletów MZK obiegła lotem błyskawicy całe miasto. Natychmiast do innych punktów sprzedaży udały się „lotne kontrole”, zarekwirowane podróbki rozdawano kontrolerom na wzór. Ci ostatni o wiele dłużej odtąd sprawdzali bilety, a wielu pasażerów, nie wiedząc, czy nie nabyło fałszywych biletów, drżało przed każdą kontrolą w obawie, że ich bilet okaże się nieważny.

Ten stan nie utrzymał się jednak długo. Nie znaleziono poza kioskiem na Bartodziejach żadnego innego źródła fałszywych biletów, których kontrolerzy wyłapali z obiegu kilkaset.

W połowie listopada 1992 roku Joanna A. stanęła przed bydgoskim sądem pod zarzutem oszustwa i narażenia MZK na straty w wysokości 960 tysięcy złotych.

Sąd „wycenił” jej działalność na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, zawieszając wyrok na dwa lata z tytułu dotychczasowej niekaralności i okazanej skruchy. Sprzedawczyni musiała jednak zwrócić MZK całą sumę poniesionych strat, czyli prawie milion ówczesnych złotych.

I na tym sprawa ta skończyła się, choć pozostało po niej wiele niejasności i pytań. Trudno bowiem było przyjąć, że fałszerz zadał sobie trud profesjonalnego podrobienia biletów na dobrej maszynie drukarskiej, z kolejnymi numerami i seriami, doskonale przyciętymi na gilotynce.

Znaki zapytania pozostały

Dochodzenie prowadzone przez policję utknęło w martwym punkcie. Nie zdołano natrafić na ślad nieznajomego mężczyzny, który sprzedał kioskarce bilety. Nie ustalono, w której drukarni zostały one wydrukowane, ani też, kto był tym tajemniczym informatorem dyrektora MZK. Prokuratura umorzyła dochodzenie z powodu niewykrycia sprawcy. Znaki zapytania jednak pozostały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!