Nie będzie 25 milionów euro na zakup nowego taboru kolejowego. Marszałek Piotr Całbecki twierdzi, że PKP już i tak dostają zbyt dużo.
<!** Image 2 align=right alt="Image 45873" sub="W grudniu wielkopolski samorząd zamówił osiem takich dwuczłonów. Pierwszy pojedzie do Poznania w marcu. Kujawsko-Pomorskie nie potrzebuje?">Jak już informowaliśmy Regionalny Program Operacyjny 2007-2013, przyjęty niedawno przez zarząd województwa, nie przewiduje planowanej wcześniej dotacji na zakup nowego taboru. Marszałek Piotr Całbecki tłumaczy, że nasze województwo przeznacza na przewozy regionalne największe kwoty w przeliczeniu na mieszkańca, na liczbę przejechanych kilometrów i na liczbę podróżnych, więc dotacji na razie nie będzie.
Jaki wpływ obcięcie 25 milionów euro będzie miało na sytuację producenta autobusów szynowych, bydgoską firmę PESA SA? - Na razie realizujemy zawarty już kontrakt z zarządem województwa na dostawę pięciu szynobusów. Trudno powiedzieć, że brak tych pieniędzy jest dla nas dokuczliwy, inne województwa mają bardzo szerokie plany dotyczące rozbudowy taboru. Jednak żałujemy, że nasze województwo tak drastycznie ogranicza dotację - powiedział nam Zbigniew Wojciechowski, szef marketingu autobusów szynowych w PESA SA.
<!** reklama left>Z decyzji marszałka nie jest zadowolony również Kujawsko-Pomorski Zakład Przewozów Regionalnych, choć jak podkreśla naczelnik działu marketingu Marek Ostrowski, przede wszystkim odczują to mieszkańcy regionu, a nie koleje. Będą bowiem jeździli nie unowocześnianym taborem, w którym są składy mające nawet 30 lat. K-PZPR nie zgadza się z przedstawianymi przez zarząd województwa wyliczeniami. Marek Ostrowski twierdzi, że mamy do czynienia z manipulacją, ponieważ nie uwzględnia się średniej liczby pasażerów przewożonych przez skład w naszym województwie, która jest mniejsza niż w takich województwach, jak choćby łódzkie. Stąd niższe są tam dotacje.
Jak nas zapewniła Beata Krzemińska, rzecznik prasowy marszałka województwa, 25 mln euro zdjęto z listy priorytetów kluczowych, ale w RPO jest i tak zapisane około 21 mln euro na przewozy regionalne. - Wydatki na koleje są analizowane. Odbyło się spotkanie marszałka z prezesem PKP, powstała komisja z udziałem przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego i PKP, która zastanowi się nad zasadnością powołania spółki do obsługi przewozów. Nie może być tak, że coraz więcej dopłacamy do kolei, a połączenia są likwidowane, komfort pasażerów się nie zwiększa- mówi Beata Krzemińska.
Jest i lepsza wiadomość. Nie uległy zmianie plany dotyczące budowy szybkiej kolei Bydgoszcz-Toruń. Na BiT zarząd województwa chce przeznaczyć w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego 17,5 mln złotych.
