Szukamy siedziby do obsługi ZIT

Obiekt, który ma być siedzibę przyszłej metropolii, nie może być po prostu wydzielonym piętrem w jakimś urzędzie. Musi świadczyć o gospodarzu i to świadczyć dobrze. Tym bardziej że do ZIT przystąpiło więcej gmin niż planowano, co skutkuje między innymi tym, że w posiedzeniach uczestniczyć będzie jednocześnie nawet kilkadziesiąt osób. Trzeba je pomieścić, zapewnić obsługę kancelaryjną. Projekty, fundusze, obsługa prawna - na to wszystko musi znaleźć się miejsce. Pytanie, gdzie? Możliwości, wbrew pozorom jest wiele.
[break]

Dar od marszałka

Naturalnym kandydatem wydaje się być budynek należący do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego przy ulicy Markwarta. Jego remont kosztował kilka milionów złotych. Na inwestycję WSPR wzięła kredyt, zamierzając uruchomić tam ośrodek szkolenia dla ratowników. Obiekt został wyremontowany i wyposażony we wszelkie wygody, ale teraz i tak stoi pusty. Za jego kandydaturą przemawia też fakt, że należy do marszałka województwa, który jako zwolennik porozumienia w sprawie ZIT, mógłby jednym gestem dać zarządowi ZIT piękną, niemalże gotową siedzibę.

Dyrektor czeka na polecenie

- W razie czego, jeśli będzie takie polecenie, to przygotujemy zestawienie dostępnych w mieście nieruchomości. Mamy wiele budynków, jednak każdy z nich wymaga remontu. Dopiero, gdy będzie wiadomo, jaką ma mieć kubaturę, ile osób ma w nim pracować, można zacząć szukać - mówi nam Maria Drabowicz, dyrektor Wydziału Mienia i Geodezji Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Witamy w klubie?

Niektórzy wskazują, że warto byłoby na potrzeby ZIT dostosować budynek przy zbiegu ulic Gdańskiej, Focha i Jagiellońskiej, w którym mieści się między innymi klub Savoy. Reprezentacyjny, choć zaniedbany i wymagający remontu obiekt jest zarządzany przez Administrację Domów Miejskich.

Dość łatwo byłoby zaadaptować nieruchomość, która była niegdyś Policyjną Izbą Dziecka, a później miała stać się siedzibą delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego (ul. Chodkiewicza 8). Biuro planowało zatrudnić tam około 30 osób, na początku funkcjonowania ZIT, urzędników byłoby z pewnością mniej. CBA obcięto jednak budżet i z przeprowadzki do Bydgoszczy niewiele wyszło. Obiekt znajduje się w gestii skarbu państwa i obecnie stoi pusty.

A może zachodnia pierzeja?

Interesującą lokalizacją jest była siedziba Najwyższej Izby Kontroli przy Alejach Ossolińskich. NIK wyprowadziła się stamtąd, bo w wyniku skomplikowanego i długotrwałego procesu prawo do własności nieruchomości odzyskał właściciel prywatny. Tyle że prawdopodobnie nosi się z zamiarem jego wynajęcia.

- Dla nas oczywistym było, że dla obsługi Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, wtedy jeszcze zwanych Związkiem Metropolitalnym, potrzeba będzie nowej siedziby - uważa Maciej Grześkowiak, były wiceprezydent miasta i szef klubu radnych Miasto dla Pokoleń. - Proponowaliśmy odbudowę zachodniej pierzei Starego Rynku także pod tym kątem. W jednej części miały się znaleźć powierzchnie muzealne, w drugiej - biurowe do wykorzystania przez Związek Metropolitalny. Nie mam wątpliwości, że siedziba dla nowego urzędu będzie potrzebna, chociaż - trzeba to podkreślić - nie oznacza to od razu zatrudniania kolejnych urzędników. Pewne zadania mogą wykonywać delegowani tam pracownicy Urzędu Miasta Bydgoszczy.

- Jeśli radni uchwalą porozumienie w sprawie ZIT, zaczniemy zastanawiać się nad umiejscowieniem nowej instytucji w Bydgoszczy - zapewnia Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta.

Być może decyzję w tej sprawie poznamy już dziś po obradach Rady Miasta Bydgoszczy. Prezydent Rafał Bruski będzie zachęcał radnych do podpisania porozumienia. Czy to mu się uda, dowiemy się około południa.