W grobie będącym jednocześnie pomnikiem Powstańców Wielkopolskich na szubińskim cmentarzu pochowano: Franciszka Makowskiego, Kazimierza Kusznię, Franciszka Głowskiego, Juliana Zerbst, Józefa Jagielskiego, Walentego Piotrowskiego, Kazimierza Górnego, Romana Szlafroka, Jana Napieralskiego, Franciszka Michalaka, Walentego Matuszewskiego. Wokół mogiły zebrały się liczne delegacje: duchowni, samorządowcy, przedsiębiorcy, pedagodzy, politycy i młodzież szkolna. Rangę wydarzenia podkreślała obecność pocztów sztandarowych.
- Narażając własne życie, walczyli o włączenie tych ziem do Polski - podkreślała Mariola Polańska, prezes Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 19918/1919, koło w Szubinie, która wspólnie z Kamilą Czechowską, dyrektorką muzeum, była organizatorem uroczystości. - Ostatnim, który odszedł na w „wieczną wachtę” był Jerzy Kwasek. Oddajmy im hołd - dodała.

- Poszli do powstania, choć nikt im nie kazał - podkreślał Artur Michalak, burmistrz Szubina. - Poszli po prostu tak, jak idzie się do pracy. Wypełnili swój obowiązek , zdobyli dla nas Polskę i wrócili do codziennych czynności. Co wówczas czuli?

Tadeusz Musiał, prezes Zarządu Głównego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu, podkreślił, iż na naszym terenie, nie tylko gminy Szubin, ale całych Pałuk, walki były wyjątkowo krwawe.

Modlitwę za poległych odmówił ksiądz Tadeusz Lesiński, dziekan dekanatu szubińskiego.
- Taka lekcja historii najbardziej trafia do mojego umysłu - przyznaje gimnazjalistka Ania.

W świetle rac, odpalonych przez kibiców Lecha Poznań i Zawisza Bydgoszcz, składano wiązanki na grobie pomniku. Film „Hiszpanka”, wyświetlony w murach muzeum, był ostatnim akordem tegorocznych uroczystości.