https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Świeciu do zamknięcia?

Andrzej Pudrzyński
Niepowodzeniem zakończyły się negocjacje dyrekcji szpitala psychiatrycznego w Świeciu z lekarzami. Fiasko przyniosły też rozmowy z pielęgniarkami. Czy szpital zostanie zamknięty?

Niepowodzeniem zakończyły się negocjacje dyrekcji szpitala psychiatrycznego w Świeciu z lekarzami. Fiasko przyniosły też rozmowy z pielęgniarkami. Czy szpital zostanie zamknięty?

<!** Image 2 align=right alt="Image 73432" sub="W szpitalu psychiatrycznym w Świeciu najbliższe dni zapowiadają się gorąco. Czy lecznica zostanie tymczasowo zamknięta? /Fot. Marek Wojciekiewicz">W świeckiej lecznicy atmosfera robi się coraz bardziej napięta. Jeśli w najbliższych dniach nie zostaną spełnione postulaty lekarzy i pielęgniarek, to nie będzie miał kto leczyć i opiekować się pacjentami.

Wczoraj niepowodzeniem zakończyły się rozmowy dyrekcji z lekarzami, którzy domagają się większych wynagrodzeń.

- Dyrektor zaproponował nam 15-procentową podwyżkę, czyli w granicach 200-400 złotych na lekarza. To znacznie poniżej naszych oczekiwań. Nie mamy wygórowanych żądań. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale zapewniam, że są one poniżej dwóch średnich krajowych pensji. Jednak 15 procent to zdecydowanie za mało - mówi Sławomir Biedrzycki, reprezentujący lekarzy w negocjacjach z dyrekcją szpitala psychiatrycznego w Świeciu.

<!** reklama>Medycy nie wykluczają, że zaczną składać wymówienia z pracy, jeśli wkrótce nie dojdzie do porozumienia.

Żadnych efektów nie przyniosły także negocjacje z pielęgniarkami, które domagają się 1000 złotych podwyżki.

- Dyrektor powiedział, że nie ma pieniędzy, ale rozważy jeszcze nasze postulaty. Mamy ponownie spotkać się w poniedziałek – informuje Gabriela Chmiel, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Poniedziałek jest dniem, kiedy ma się odbyć ogólnopolska akcja protestacyjna pielęgniarek i położnych. Czy przesunięcie rozmów na ten dzień oznacza, że członkinie związku ze szpitala w Świeciu nie przyłączą się do akcji?

- W piątek mamy zebranie zarządu. Wtedy podejmiemy decyzję, jak zachowamy się 21 stycznia. Nie wykluczamy, że jeśli efekt poniedziałkowych rozmów nas nie zadowoli, to natychmiast włączymy się do protestu - wyjaśnia Gabriela Chmiel.

W rachubę wchodzi nawet odejście od łóżek pacjentów. Dyrektor Waldemar Szczepański nie chce powiedzieć, co zrobi jutro, kiedy szpital nie będzie już miał zabezpieczonych dyżurów lekarskich.

- Podejmiemy wszelkie możliwe środki przewidziane prawem - mówi jedynie.

Co to oznacza? Tego nie wyjaśnia. Jak się jednak dowiedzieliśmy, dyrektor poinformował już lekarzy, że w związku z obecną sytuacją wszczął procedurę tymczasowego zamknięcia szpitala. Waldemar Szczepański nie potwierdza tego, co nie zmienia faktu, że wśród lekarzy ta informacja rozeszła się lotem błyskawicy. Do tematu wrócimy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski