"Indeks cen w sklepach detalicznych", autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych wskazuje, że we wrześniu w sklepach było drożej średnio o 24,1 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku. Podwyżki widoczne są we wszystkich dwunastu badanych kategoriach, a w jedenastu z nich - aż na dwucyfrowym poziomie, czytamy w raporcie, który prezentuje agencja Monday News.
- W badaniu uwzględniono 52 najczęściej wybierane przez konsumentów produkty codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą blisko 40 tys. cen detalicznych z ponad 40 tys. sklepów należących do 63 sieci handlowych.
Jak mocno podrożały poszczególne produkty, jak mąka, olej, pieczywo, cukier, karma dla psów, ser? W galerii znajdziesz informacje dla 20 produktów z badanego koszyka.
Wzrost cen we wrześniu. Konsumpcja na wysokim poziomie
- Wrześniowa dynamika wzrostu cen, podobnie jak sierpniowa, świadczy o nadal utrzymującym się wysokim poziomie konsumpcji Polaków, co nie wpływa pozytywnie na hamowanie inflacji. Bezpośredni wpływ na ww. wynik mają negatywne emocje związane z niepewnością dotyczącą cen energii elektrycznej na rynku europejskim i innych nośników energii, przede wszystkim węgla. Ma to szczególne znaczenie właśnie teraz, przed sezonem jesienno-zimowym, a więc okresem zwiększonego popytu na te dobra – komentuje dr Hubert Gąsiński, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie.
- W ostatnich miesiącach, z uwagi na chłonny rynek, dostawcy przerzucali rosnące koszty produkcji na klienta. Z reguły odbiorcy towarów i usług akceptują to do momentu, gdy w wyniku inflacji wartość realna wynagrodzeń nie spadnie na tyle, że konsumenci będą musieli rezygnować z zakupu określonych produktów. Gdy cena będzie za wysoka względem dochodów nabywców, zmniejszy się popyt. W efekcie obniży się sprzedaż, a to wymusi na producentach zmniejszenie marż, co może obniżyć cenę lub zachować ją na akceptowalnym przez rynek poziomie – mówi dr Edyta Wojtyla, ekonomistka z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.
Podwyżki szybko nie znikną?
Według Marcina Luzińskiego, ekonomisty z Santander Bank Polska, powszechność wzrostu cen to właśnie wyraz silnej presji inflacyjnej. Odzwyczailiśmy się od niej, bo ostatnio takie zjawiska w polskiej gospodarce występowały w latach 90. XX wieku. Później jeśli wzrost cen przyśpieszał, to zwykle wynikało to z szoków dotyczących wybranych kategorii, które szybko były wchłaniane przez gospodarkę. Teraz tak nie jest, a kolejne kategorie mają wpływ na inne wartości nominalne. Jak zaznacza ekspert, historia pokazuje, że gdy wzrost cen osiągnie dwucyfrowy poziom, to powrót do niskiej dynamiki może potrwać lata. Powinniśmy więc przyzwyczaić się do mocnych podwyżek, bo one szybko nie znikną.
(źródło: Monady News)
To może Cię zainteresować:
▶ Takie będą podwyżki emerytur w 2023 roku. Waloryzacja na zmienionych zasadach. Oto kalkulator
▶ Pensja minimalna w 2023 roku. Będzie podwójna podwyżka, znamy kwoty
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"