Dlatego takie obrazki, jak ten, który można w wakacje zobaczyć w Uniejowie, cieszą podwójnie. W trakcie porannego treningu na boisku jest kilkadziesiąt dzieci.
– A wcześniejszy turnus był jeszcze większy, bo gościliśmy blisko 200 uczestników – mówi Konrad Kwiatkowski, trener współpracujący z fundacją Polish Soccer Skills, fundacji organizującej obozy dla dzieci i młodzieży w wieku od 7 do 19 lat.
W trakcie tygodniowego obozu uczestnicy nie mają czasu na nudę. Cztery treningi dziennie skutecznie wypełniają dzień. Każdy z nich jest inny i kładzie nacisk na inne aspekty. Pierwszy typ to zajęcia techniczne. Zawodnicy trenują w czteroosobowych grupach, dobranych na podstawie testu umiejętności, przeprowadzanego na początku każdego obozu. Krótki sprawdzian pozwala szkoleniowcom PSS ocenić poziom zawodnika i zadecydować, na jakim poziomie będzie trenował, tak by mógł w najlepszy sposób rozwinąć swoje umiejętności.
– Duża liczba trenerów znacznie ułatwia nam pracę. Nawet w ciągu 1,5 h jednostki zawodnik ma bardzo dużo uwagi trenera. Intensywność też jest duża, nie ma kolejek przy ćwiczeniach, bo przy czterech zawodnikach w grupie, nie ma opcji, by coś się przykorkowało. Dzięki temu trener ma możliwość zwracania uwagi na szczegóły przez co zawodnicy szybko dostają informację zwrotną co należy poprawić – przekonuje Kwiatkowski.
I patrząc na to, jak przebiegają zajęcia, widać, że ta metoda się sprawdza. Nie ma mowy o przestojach, ćwiczenia wykonywane są płynnie, a młodzi piłkarze chłoną wiedzę bardzo szybko.
Chęć do nauki najlepiej widać w trakcie treningów prowadzonych przez Sergio Aure, pochodzącego z Hiszpanii trenera, obecnie grającego w jednym klubie z dobrze znanym z polskich boisk Gerardem Badią.
– To świetny człowiek, wspaniały piłkarz. Sporo opowiadał mi o Polsce, zanim tu przyjechałem mówi nam Aure tuż po skończonym treningu. Kiedy pytamy o to, jaka jest największa różnica między polskimi, a hiszpańskimi juniorami odpowiada bez namysłu: – Szybkość operowania piłką. Za długo trzymacie piłkę, zamiast szybko ją odegrać. Ale spokojnie, tego da się nauczyć i właśnie nad tym tu pracujemy – uśmiecha się Hiszpan.
Kwiatkowski doskonale wie, o czym mówi Aure, bo sam kilkakrotnie brał udział w obozach Polish Soccer Skills, był nawet graczem reprezentacji tworzonej przez PSS, składającej się z zawodników osiągających najlepsze wyniki w testach przeprowadzanych na koniec obozu (to dokładnie te same ćwiczenia, co na początku).
– Zajęcia z zagranicznym trenerem były czymś, na co zawsze się czekało. Pozwalały złapać inną perspektywę, spojrzeć inaczej na futbol – przekonuje.
Ale obozy PSS to nie tylko praca nad umiejętnościami piłkarskimi i taktycznymi. To też zajęcia mentalne przeprowadzane przez wykwalifikowanych trenerów.
– Tu zmianę podejścia widać już po pierwszym treningu. Dzieciaki wyznaczają sobie cele i spokojnie do nich dążą – mówi trener PSS.
Na samym końcu chodzi jednak o coś więcej niż trening.
– Najważniejsze dla nas jest to, żeby na koniec obozu dzieciaki wyjeżdżały zadowolone i szczęśliwe. Jeśli spędzą czas w fajny sposób, będą naładowani pozytywną energią, dzięki piłce nożnej będą miło wspominać obóz, a to już jest nasz sukces – kończy Kwiatkowski.
