Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczęśliwa wśród kwiatów

Maria Warda
Grażyna Biskupska o pracy z dziećmi marzyła jeszcze w szkole podstawowej. Dziś jest lubiana nie tylko przez maluchy, ale także rodziców i personel przedszkola, którym kieruje.

Grażyna Biskupska o pracy z dziećmi marzyła jeszcze w szkole podstawowej. Dziś jest lubiana nie tylko przez maluchy, ale także rodziców i personel przedszkola, którym kieruje.

<!** Image 2 align=right alt="Image 149364" sub="Grażyna Biskupska nie marzy o dalekich podróżach, bo swój raj ma w ogrodzie
/ Fot. Archiwum">W wychowaniu człowieka bardzo ważnym etapem jest dzieciństwo. Jak wspomina Pani swoje dorastanie?

Byłam szczęśliwym dzieckiem, bo miałam wspaniałych rodziców. W moim rodzinnym domu zawsze znalazł się czas na naukę, rozrywki i pracę. Pomagałam rodzicom w ogrodzie i to było fajne. Lubiłam przynosić narzędzia lub nasiona. Do dziś kocham mój ogród, w którym najlepiej wypoczywam.

Jest Pani matką samotnie wychowującą córkę? Jak to jest być zdaną głównie na siebie?

To bardzo trudne doświadczenie, bo jak wspomniałam, dzięki obojgu rodzicom miałam szczęśliwe dzieciństwo. Jestem samotna nie dlatego, że taka jest moda na niezależność. Tak jak każdy człowiek potrzebuję uczuć. Dobrze mieć kogoś bliskiego i odpowiedzialnego przy boku, ale z powodu męża, czy czasem bywa żony, nie można godzić się na niewolnictwo w rodzinie.

<!** reklama>Czy w przedszkolu, którym Pani kieruje jest dużo matek samotnie wychowujących dzieci?

O wiele więcej niż przed laty. Wynika to właśnie stąd, że potrafią zarobić na utrzymanie własnej rodziny i nie godzą się na to, aby poniżano ich godność. Ta niezależność kobiet sprawia, że inne są też dzieci. Kiedyś były mniej otwarte, teraz są bardziej spontaniczne.

Czy dotyczy to tylko dzieci wychowywanych przez samotnych rodziców?

Oczywiście, że nie. Wynika to ze sposobu wychowywania, ale także źródeł informacji, które dziś docierają do rodziców i ich dziecka. Kiedyś wymagano dość surowo posłuszeństwa, karcono za indywidualność. Choćby w szkole należało mówić to, co według programu miał na myśli autor. Dziś uczeń, który na swój sposób interpretuje wydarzenie nie jest narażony na krytykę i złą ocenę.

Czy zauważa Pani różnicę pomiędzy dawnym rodzicem a dzisiejszym?

Dawna mama miała więcej czasu dla dziecka. Często nie pracowała, więc inaczej prowadziła dom, wszystko było zrobione na czas. Dzisiejsza zapracowana mama, czy tata stawiają na samoobsługę. Chcąc nie chcąc, dzieci stają się bardziej samodzielne.

Nie wydaje się Pani niebezpieczne to, że dzisiejsze dzieci, zarówno dziewczynki jak i chłopcy, wychowywani są głównie przez kobiety, co powoduje, iż nie znają wzorca mężczyzny?

Jest to problem. Wiem, że w Inowrocławiu w jednym z przedszkoli zatrudniony jest wychowawca. Ja chętnie przyjęłabym do pracy mężczyznę. Zastanawiam się tylko, jaki to by musiał być człowiek, czy bardzo męski, jak to się mówi twardziel, czy osobowość bardziej delikatna, zbliżona do kobiecej. Wszystko przed nami.

Teczka personalna

Grażyna Biskupska, mieszkanka Żnina

Ukończyła studia pedagogiczne z zakresu zintegrowanego nauczania przedszkolnego. Z oświatą związana od 1987 roku. Od 2006 roku kieruje przedszkolem nr 2 w Żninie przy ulicy Klemensa Janickiego tzw. cukrowniczym. Najlepiej czuje się w swoim ogrodzie, gdzie hoduje niezliczoną ilość kwiatów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!