Jak już informowaliśmy w piątek (23 listopada), podpisy zbierane są w całym kraju. 28 września br. projekt oficjalnie poparło prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej. Aby był on procedowany w Sejmie, potrzeba 100 tys. podpisów. W środę (28 listopada) o korzyściach płynących ze szczepień mówili podczas konferencji prasowej przedstawiciele Bydgoskiej Izby Lekarskiej, jej prezes dr nauk med. Marek Bronisz i sekretarz izby dr nauk med. Radosława Staszak-Kowalska.
- Mam kontakt ze żłobkami warszawskimi i tam dyrekcja już nie przyjmuje dzieci nieszczepionych zgodnie z obowiązkowym kalendarzem szczepień - mówi dr nauk med. Radosława Staszak-Kowalska. - Rodzice muszą sobie wziąć do serca, że szczepiąc dzieci chronią zarówno je, jak i otoczenie. Odczyny poszczepienne, którymi tak straszą antyszczepionkowcy, zdarzają się rzadko. Państwowy Zakład Higieny podał, że to jeden przypadek na 10 tys. szczepień. Zazwyczaj to zaczerwienie, ból, stan podgorączkowy, niepokój dziecka, czy powiększenie węzłów chłonnych. Chyba że dziecko ma wrodzony zespół niedoborów odporności, ale to rzadkość. Nie ma też powiązania podawania szczepionek z autyzmem. To kłamstwo. Antyszczepionkowcy straszą też zawartością związków glinu w szczepionkach. Tymczasem przeciętna dawka szczepionki zawiera 0,5 mg soli glinu, a więc 10 razy mniej niż 100-gramowa tabliczka czekolady.
Bydgoscy lekarze podkreślali też, że szczepienia wielokrotnie chroniły nas przed chorobami. - I ten dobrobyt w zakresie szerzenia się chorób zakaźnych trochę nas uśpił - twierdzi dr nauk med. Marek Bronisz. - Nie rozumiem, jak we współczesnych czasach, gdy jest tyle udokumentowanej rzetelnej wiedzy o szczepieniach, mówi się o wolności w tej kwestii. Co więcej, każdy, kto uważa, że szczepienia są szkodliwe sieje zamęt. Do szczepienia zawsze kwalifikuje lekarz, punkty szczepień są kontrolowane, lekarze szkoleni. Antyszczepionkowców trudno będzie dziś przekonać do szczepień, ale trzeba powalczyć o tych, którzy się wahają, zastanawiają i chcą uzyskać rzetelną wiedzę na temat szczepień.
Zdaniem dr nauk med. Radosławy Staszak-Kowalskiej, dobrowolność szczepień jest możliwa wyłącznie w przypadku społeczeństw o dużej świadomości w tej kwestii, ale nie w Polsce. - Doskonałym przykładem jest Szwecja - mówi. - Tam, choć szczepienia nie są obowiązkowe, wyszczepialność wynosi 95 proc., u nas 60-75 proc.
Według posła PO Michała Stasińskiego, który gościł w swoim biurze poselskim bydgoskich lekarzy, akcja „Szczepimy, bo myślimy” pokazuje, jaki jest sens szczepień. - Jeśli nie uda się zebrać 100 tys. podpisów, zgłoszę ten projekt jako poselski, albo będę zabiegał, by zgłosiła go strona rządowa - mówi.
Podpisy można składać w Bydgoskiej Izbie Lekarskiej oraz w biurach posłów PO.
FLESZ - Smog skraca życie
źródło: TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?