Od kilku tygodni szaleją pożary lasów w Kalifornii, Oregonie i stanie Waszyngton na zachodzie Stanów Zjednoczonych. W piątek media donoszą o kolejnych dramatycznych wydarzeniach. W północnej Kaliforniii znaleziono siedem ciał osób, które zginęły w pożarach lasów. Całkowita liczba ofiar w tym tylko stanie wzrosła do 10 - informuje CNN. Ale to nie wszystkie tragiczne wieści. W stanach Oregon oraz Waszyngton do czwartku było co najmniej pięć ofiar pożarów.
Jedną z ofiar śmiertelnych w stanie Waszyngton był roczny chłopczyk - informuje "New York Times". Według dziennika rodzice dziecka mają poparzenia trzeciego stopnia.
Jak dodaje CNN, w samym stanie Oregon pożary lasów zmusiły do ucieczki z domów około 500 tysięcy ludzi. To aż 10 procent populacji stanu, która musiała zostać ewakuowana.
Z doniesień mediów wynika, że pożarów jest wiele, wybuchają w różnych miejscach. Dymy przesłaniają niebo na ogromnych obszarach. Wiele miejscowości zostało zamienionych dosłownie w kupę popiołów. Mieszkańcy pokazują w mediach społecznościowych przerażające widoki. Są też informacje o tym, jak dymy przesłaniają wszystko.
Jeden z mieszkańców San Francisco napisał, że o godzinie 9 rano świecą latarnie uliczne, gdyż dymy przesłaniają słońce i w mieście jest ciemno.
Najgorsza sytuacja panuje w Kalifornii, Oregonie i stanie Waszyngton, ale pożary występują łącznie na obszarach 12 zachodnich stanów - donosi CNN. Pożary obejmują łącznie powierzchnię ponad 1,7 mln hektarów.
W sumie doliczono się dotychczas ponad 100 ognisk pożarów. Według BBC, przynajmniej jeden z pożarów w Oregonie to efekt umyślnego podpalenia przez człowieka. Służby, oprócz gaszenia ognia, zajmują się dochodzeniem odnośnie przyczyn wybuchu pożarów.
Wiadomo, że rozprzestrzenianiu ognia sprzyja niezwykle upalne i suche lato w Stanach Zjednoczonych. Praktycznie na obszarze całego kraju miesiące letnie były wyjątkowo upalne, z temperaturami przekraczającymi 30 stopni Celsjusza.
Rich Tyler, rzecznik biura marszałka straży pożarnej Oregon, powiedział dziennikowi "New York Times", że dodatkowo pożary potęgowane są przez gaz wydobywający się z sieci gazowej.
Wielu oficjeli cytowanych przez New York Timesa przewiduje, że skutki pożarów będą jeszcze tragiczniejsze niż są w tej chwili. Straty będą o wiele większe - zarówno materialne, jak i ludzkie.
I chociaż przynajmniej część pożarów wywoływana została przez człowieka - na przykład w Kalifornii jeden z pożarów powstał od racy odpalonej podczas przyjęcia na cześć ujawnienia płci dziecka oczekującego na narodziny - to eksperci już coraz głośniej mówią, że plaga pożarów na zachodzie Stanów Zjednoczonych jest efektem ocieplenia klimatu. Panująca bowiem upalna pogoda sprzyja samoczynnemu powstawaniu pożarów, a także ogromnie utrudnia ich gaszenie.
