Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sytuacja z parkowaniem w centrum miasta robi się krytyczna

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Nie wiadomo, ani jak długo będziemy czekać na parking Pod Blankami, ani jak będzie wyglądał. Ratusz nie wie nawet, kiedy będzie mógł wydać pozwolenie na jego budowę.

Nie wiadomo, ani jak długo będziemy czekać na parking Pod Blankami, ani jak będzie wyglądał. Ratusz nie wie nawet, kiedy będzie mógł wydać pozwolenie na jego budowę.

<!** Image 3 align=none alt="Image 196581" sub="Przy ul. Pod Blankami parkować nie ma gdzie, nie wiadomo nawet, kiedy powstaną duże parkingi. Kierowcy łamią zakazy i zostawiają auta, gdzie się da, a Straż Miejska jest bezlitosna. Fot.: T. Czachorowski">

Wygląda na to, że dwuletnia dyskusja o wyglądzie parkingu wcale nie przybliżyła daty rozpoczęcia budowy. Uwagi o wyglądzie przyszłego obiektu trafiły do inwestora, ale... to i tak niczego nie zmienia, bo nikt nie wie, kiedy zostanie wydane pozwolenie na budowę.

Długa dyskusja o wyglądzie

Już dwa lata temu teren przy ul. Pod Blankami kupiła od Urzędu Miasta Bydgoszczy firma Parking Polska z Nowej Wsi Wielkiej. Zapłaciła 2,3 mln złotych. Warunek, jaki postawiło miasto godząc się na parking, był jeden - projekt musi mieć pozytywną opinię miejskiego konserwatora zabytków.

<!** reklama>

Plan zabudowy przedstawiono szybko, ale pojawiły się problemy. Bo działająca przy prezydencie Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna uznała, że wizja właściciela terenu nie pasuje do Starego Miasta. Niedawno - z uwagami - projekt przyjęto.

Rozpętała się prawdziwa burza. Protestowali prawie wszyscy - od architektów, przez naukowców z Wyższej Szkoły Gospodarki, po Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. Najważniejsze zarzuty były dwa - że parking przysłania ulicę Pod Blankami i część zabudowy Starego Miasta, zamiast być schowany pod ziemią oraz, że w żadne sposób nie wpisuje się w historyczny charakter tego miejsca. Powstały nawet nowe wizualizacje.

Miejscy radni z oporami przyjęli projekt. Uwagi trafiły do inwestora.

Minęło kilka tygodni, w sprawie parkingu nic się nie dzieje. Co gorsze, największa przeszkoda zaskoczyła urzędników bydgoskiego ratusza całkiem niedawno.

Ponad miesiąc temu wojewoda Ewa Mes zakwestionowała sposób uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania pt. „Stare Miasto” i skierowała sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

- Nie wydaliśmy pozwolenia na budowę parkingu - mówi Joanna Sollich, kierownik Referatu Architektury Wydziału Administracji Budowlanej Urzędu Miasta. Nie potrafię też powiedzieć, kiedy takie pozwolenie zostanie wydane, bo plan zagospodarowania jest w sądzie.

Według prawa, WSA nie obowiązują terminy rozpatrzenia skargi wojewody - może to zrobić za miesiąc, a może za rok. Termin rozprawy nie został ustalony.

Parkingi jak ślimaki

Kiepsko wyglądają perspektywy parkingów w Śródmieściu. Ratusz zaprosił do rozmów chętnych do budowy obiektu przy ul. Grudziądzkiej, ale kiedy nastąpi finał rozmów, nie wiadomo.

Nic nie wyjdzie także z budowy parkingu na terenie byłego browaru przy ul. Wiatrakowej, o co wnioskował, m.in., radny Michał Krzemkowski.

Plusy i minusy tego rozwiązania przeanalizowała Miejska Pracownia Urbanistyczna. Okazało się, że w opinii urzędników, istniejący w okolicy układ komunikacyjny uniemożliwia funkcjonowania parkingu w tamtym miejscu. Po pierwsze dlatego, że Wiatrakowa jest ulicą jednokierunkową, a jakiekolwiek próby zmian w układzie tylko pogorszą przejezdność na Zbożowym Rynku. Drugi powód jest taki, że w planie zagospodarowania teren po dawnym browarze jest przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!