Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadkowie wolą milczeć

Michał Sitarek
Policjanci zapewniają, że każdemu, kto chce przekazać im informacje, gwarantują anonimowość. Mimo to wielu bydgoszczan woli unikać rozmów z funkcjonariuszami.

Policjanci zapewniają, że każdemu, kto chce przekazać im informacje, gwarantują anonimowość. Mimo to wielu bydgoszczan woli unikać rozmów z funkcjonariuszami.

Przed miesiącem polonez uderzył w róg budynku kolejowego na Artyleryjskiej. Dwie osoby, znajdujące się przy rozbitym pojeździe, były pod wpływem alkoholu. Żadna nie przyznała się do kierowania. Policjanci mieli na początku problem z tym, komu postawić zarzuty. Liczyli, że zgłoszą się świadkowie. - To pozwoliłoby na definitywne rozstrzygnięcie tej sprawy - mówi komisarz Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Nam udało się do nich dotrzeć. - Zanim przyjechały służby ratownicze, chudszego mężczyznę, kierującego autem, i pasażera w dżinsowej kurtce wyciągali kierowcy, którzy pospieszyli z pierwszą pomocą - mówi nasz informator. - Ktoś inny dzwonił w tym czasie po pogotowie. Po upewnieniu się, że ofiary wypadku żyją, osoby udzielające pomocy odjechały. Ja też nie chciałem być świadkiem. Nie mam czasu na wycieczki po komisariatach i sądach.

<!** reklama>- To, że ktoś przekazuje nam anonimowo informację, ułatwia nam pracę. Jednak przy wypadkach i kolizjach może ona okazać się niewystarczająca do skazania sprawcy wypadku przez sąd. Mimo wszystko, każdy sygnał ma dla nas znaczenie. Szczególnie, gdy dotyczy nagłych zdarzeń. To często pozwala na ujęcie sprawców na gorącym uczynku - podkreśla Maciej Daszkiewicz.

W przypadku spraw kryminalnych wystarczy czasami informacja „kierunkowa”. - Na przykład, ktoś mówi nam, że wie, kto dokonał kradzieży lub rozboju. Po takiej informacji dzięki własnym środkom i metodom działania możemy zebrać dowody pozwalające na przedstawienie zarzutów. Jeśli chce pozostać anonimowy, zawsze możemy mu to zagwarantować. Na naszej stronie działa też skrzynka mailowa, na którą można anonimowo przesyłać informacje - tłumaczą funkcjonariusze.

Policjanci przekonują, że współpraca z mieszkańcami to podstawa ich skuteczności. Takie sprawy jak ujęcia wandali niszczących samochody w Fordonie czy dewastujących park w Mogilnie nie byłyby szybko rozwiązane, gdyby nie błyskawiczna reakcja świadków.

Strażnicy miejscy również reagują na każdy sygnał mieszkańca, bez względu na to, czy przedstawi się funkcjonariuszowi czy nie. Przypominają jednak, że w kilku przypadkach, by skutecznie ukarać sprawcę wykroczenia, municypalni muszą znać dane osoby zgłaszającej problem. - Tak dzieje się, między innymi, w przypadku zakłócania ciszy nocnej - mówi rzecznik municypalnych, Arkadiusz Bereszyński. - Jeśli osoba, którą chcemy ukarać mandatem, odmówi jego przyjęcia, kierujemy sprawę do sądu. Tam musimy wskazać poszkodowanego, którego spoczynek nocny został zakłócony. Podobnie jest w przypadku pojazdów parkujących w bramach i wyjazdach z posesji. W razie rozprawy sądowej musimy mieć osobę, która poświadczy, że odholowany pojazd rzeczywiście utrudniał jej ruch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!