Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadek narodzin Solidarności ubolewa, że ideały niszczą ludzie, nie przestrzegający zasad

Maria Warda
Ukochani wnuczkowie pamiętali o dziadku w dniu jego święta, to ogromny powód do radości dla pana Tadeusza
Ukochani wnuczkowie pamiętali o dziadku w dniu jego święta, to ogromny powód do radości dla pana Tadeusza Maria Warda
Tadeusz Lubawy swe zawodowe życie związał z Szubińską Spółdzielnią Mieszkaniową. Na jego postawę życiową miał ogromny wpływ ksiądz Franciszek Blachnicki, z którym spotkał się u progu swej dorosłości.

Słyszałam, iż jest Pan legendą szubińskiej Solidarności. Co sprawiło, że związał się Pan z tym ruchem?
Nigdy nie podobał mi się miniony ustrój komunistyczny, więc kiedy pod koniec lat 70. XX wieku zaczął się ten wielki ruch, zacząłem działać. Kiedy zawiązała się Solidarność, wstąpiłem do tego związku. Byłem uczestnikiem pierwszego wojewódzkiego zjazdu Solidarności w Bydgoszczy, który trwał trzy dni. Na tym spotkaniu pojawił się Lech Wałęsa, Anna Walentynowicz, był także ksiądz profesor Franciszek Blachnicki, twórca ruchu Światło i Życie. Ponieważ jako specjalista ekonomii z zakresu budownictwa mieszkaniowego pracowałem w szubińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, byłem również delegatem w pierwszym ogólnopolskim zjeździe Solidarności Spółdzielczości Mieszkaniowej, który odbył się w Miedzyszynie.

Jak wspomina Pan ten pierwszy zjazd?
Już wtedy doszło do pierwszego starcia pomiędzy Janem Rulewskim, a Antonim Tokarczukiem, którzy byli kandydatami na przewodniczących NSZZ Solidarność. W drugim dniu wyborów szala przechylała się na korzyść Tokarczuka. Miał ogromną przewagę nad Rulewskim. Było już późno, Rulewskiemu udało się przerwać obrady. W nocy przekonał oponentów, aby głosowali na jego korzyść. Mam sporo dokumentów z tamtego czasu. To ciekawa lektura.

Złoty czas Solidarności przerwał stan wojenny. Nie szarpano Pana?
Owszem, 14 grudnia zostałem wezwany na milicję, gdzie przyjęli mnie funkcjonariusze SB. Nie byli mili, chcieli, abym podpisał oświadczenie, że zaprzestanę działalności na szkodę PRL. Odmówiłem. Powiedziałem, że nie działam na szkodę PRL, tylko w obronie ludzi i to nie tylko tych związanych ze szubińską Spółdzielnią Mieszkaniową. Powiedzieli, że jeśli nie podpiszę, zrobią mi rewizję. Ostatecznie, zostawili mnie w spokoju.

Za co nie cierpiał Pan ustroju komunistycznego? Przecież jako osoba z wyższym wykształceniem mógł Pan żyć jak pączek w maśle.
Mój ojciec, który był rzemieślnikiem, przeżył straszne rzeczy przez jednego z sekretarzy. Rodzinie odebrano majątek. Ja byłem wychowywany w duchu katolickim. Miałem 16 lat (1967 rok) jako przedstawiciel Archidiecezji Bydgoskiej byłem na rekolekcjach z udziałem księdza Franciszka Blachnickiego. To mnie bardzo ukształtowało i umocniło. Pomimo nacisków nigdy nie wstąpiłem do PZPR i jestem z tego bardzo dumny. Oczywiście o awansach i kierowniczych stanowiskach nie było mowy.

Wyczuwam, że nowe czasy przyniosły Panu rozczarowanie.
Nie byłem jedynym, których ogarnął smutek, bo okazało się, że ludzie którzy obiecywali nam złote góry, zaczęli walkę o wpływy, nie byli wobec siebie lojalni, było w nich wiele zakłamania. Bez wstydu łamano zasady, które obowiązują przecież nie tylko w życiu prywatnym, ale także społecznym i politycznym.

A teraz jest Pan zadowolony?
Byłbym, gdyby nie szwankujące zdrowie. Spadła na mnie gałąź, byłem dwie godziny nieprzytomny. Mam 45 procent uszczerbku na zdrowiu. Cieszy mnie obiecane 500 złotych na dziecko. To piękna sprawa. Moja córka ma 3 synów. Będzie jej się lepiej i bezpieczniej żyło, takich rodzin jest dużo.

Tadeusz Lubawy
Mieszka w Szubinie. Absolwent UMK w Toruniu, gdzie studiował ekonomię z zakresu Zarządzania Budownictwem Mieszkaniowym. Ukończył także policealne studium Spółdzielczości Mieszkaniowej.
Całe życie zawodowe związał z szubińską SM. Odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi i Złotą odznaką Spółdzielczości Mieszkaniowej. Uczestnik pierwszego wojewódzkiego zjazdu NSZZ Solidarność w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!