Mowa o czterech warszawskich kajakarzach, który płynęli z Wyspy Młyńskiej w centrum Bydgoszczy śladem bydgoskiej wyprawy z roku 2014.
Spływ poprowadził Paweł Ratkowski (28 lat), nauczyciel wychowania fizycznego w Niepublicznym Liceum Ogólnokształcącym Montessori w Warszawie, który miał pod opieką swoich dzielnych uczniów, przyszłorocznych maturzystów: Beniamina Antonowicza, Michała Mierzejewskiego i Bartosza Wójcika.
- To jednak było duże wyzwanie. Gdy dopłynęliśmy do Berlina Spandau, moi uczniowie nie mięli już sił cieszyć się i stwierdzili, że nie wsiądą już kajaków. Ale to oczywiście wynikało z nastroju chwili. Nie mam wątpliwości, że jak już dojdą do siebie, uznają że znów czegoś im brakuje, że czas ruszać w drogę – opowiada na gorąco Paweł Ratkowski.
Nauczyciel dodaje, że ważny był dodatkowy, poza turystyczno-sportowym, cel wyprawy – internetowa zbiórka pieniędzy na zakupu sprzętów dla Świetlicy Integracyjnej w Piastowie. Kajakarzom udało się zebrać więcej niż założyli, bo 6070 zł, za co serdecznie podziękowali darczyńcom.
To pomoże uczniom w batalii maturalnej
- To była mocna, męska wyprawa. Uważam, że pomogła moim podopiecznym uwierzyć we własne siły, możliwości, nauczyła walki z ograniczeniami psychiki i fizyczności organizmu. To pomoże im w przyszłorocznej batalii maturalnej. Jeśli dali radę na wodzie z Bydgoszczy do Berlina, to teraz w ławkach szkolnych też dadzą radę - kontynuuje Ratkowski.
To też może Cię zainteresować
Kajakarze dobrze wspominają rozmowy z operatorami śluz po polskie stronie międzynarodowej drogi wodnej E-70, zaproszenia na herbatę… Dobrze też wspominają śluzowania po stronie niemieckiej (tu zupełnie za darmo), a zwłaszcza przeprawę przez podnośnię windową Niederfinow na Kanale Odra - Hawela, gdy pokonali 36-metrową równicę wysokości między dolną a górną wodą.
Swoją przygodę zakończyli na przystani tuż przed śluzą Berlin Spandau, opodal słynnej Twierdzy Spandau, gdzie kary odbywali zbrodniarze hitlerowscy skazani w procesach norymberskich w latach 1945-1949.
