W poniedziałek (3 lipca) rano z bydgoskiej Wyspy Młyńskiej na Brdzie wyruszyli: Paweł Ratkowski, nauczyciel wychowania fizycznego w Niepublicznym Liceum Ogólnokształcącym Montessori w Warszawie oraz jego uczniowie (przyszłoroczni maturzyści) Beniamin Antonowicz, Michał Mierzejewski i Bartosz Wójcik.
- Chcemy przeżyć wielką przygodę, sprawdzić nasze możliwości fizyczne i psychiczne, a przy okazji zebrać pieniądze na zakup sprzętu rekreacyjno-rehabilitacyjnego dla Świetlicy Środowiskowo-Integracyjnej w Piastowie. Spływ ma zatem także wymiar charytatywny. Zbiórka odbywa się na Facebooku naszego liceum – mówi nam Paweł Ratkowski.
Nasz rozmówca wyjaśnia, że początkowo spływ miał się odbyć Wisłą z gór do morza, ale gdy przeczytał artykuł w "Gazecie Pomorskiej" o wyprawie z Bydgoszczy do Berlina, grupa uznała, że taka opcja będzie ciekawsza. Przypomnijmy, że bydgoscy kajakarze Robert Bazela, Tomasz Gabryś i wyżej podpisany autor artykułu, przepłynęli 425-kilometrową trasę do Berlina-Spandau w roku 2014, co zajęło im 6 i pół dnia.
To też może Cię zainteresować
- Dziękuję "Gazecie Pomorskiej" za tę inspirację – dodaje organizator i szef wyprawy.
Trenowali pod okiem fachowców
Cała ekipa jest dobrze przygotowana do tego wyzwania. Trenowali pod okiem instruktorów Warszawskiego Akademickiego Klubu Kajakowego "Habazie", ćwicząc m.in. wywrotki i techniki ratowania się z takiej opresji. Odbyli też 40-kilometrowy spływ treningowy z Warszawy do Modlina.
- Mamy nadzieję, że ta nauka nie zostanie sprawdzona w praktyce i obejdzie się bez wywrotek. Niemniej trzeba będzie uważać, tym bardziej, że cały biwakowy ekwipunek, w tym namioty, śpiwory, odzież, wiedziemy w kajakach. A przecież suche rzeczy są na takiej wyprawie na wagę złota – dodaje Paweł Ratkowski.
