Sylwia i Paweł, kiedyś maturzyści, których karierę śledził „Express”, dziś studenci krańcowo różnych kierunków. Jakie zajęcie znajdą po dyplomie?
<!** Image 2 alt="Image 166634" sub="Sonia Gruszka, kończąca magisterskie studia dziennikarskie, staże w „Expressie” odbywała już od pierwszego roku studiów licencjackich. Praktyka i determinacja doprowadziły do angażu w naszej redakcji
Fot. Tadeusz Pawłowski">
Sylwia Zabłocka skończyła w ubiegłym roku Liceum Ogólnokształcące Towarzystwa Salezjańskiego w Bydgoszczy, Paweł Poturalski - dwa lata temu bydgoskie II LO. Oboje uczestniczyli w naszej akcji, kiedy „Express” opowiadał o przebiegu matur poprzez doświadczenia konkretnych uczniów. Sylwia dziś jest po pierwszej sesji egzaminacyjnej na kulturoznawstwie Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Paweł skończył trzeci semestr informatyki Politechniki Gdańskiej. Jak oceniają ofertę edukacyjną swoich uczelni? Jakie już dziś widzą szanse zatrudnienia?
- Startowałam na Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne na UMK i UAM, a także na kulturoznawstwo w Poznaniu - opowiada Sylwia. - Nie dostałam się na poznański MISH, z Torunia zrezygnowałam sama. To w Poznaniu i tamtejszej uczelni widziałam większe perspektywy. Po kilku miesiącach zdecydowanie podtrzymuję tę opinię. To miasto ma ogromny potencjał i ofertę kulturalną, z której studenci mogą korzystać na preferencyjnych zasadach. Od razu włączyłam się w pracę wolontariatu, który z pewnością później mi zaprocentuje. Będę jeszcze raz podchodziła do MISH, w tegorocznej rekrutacji mam już większe szanse. Na pewno będę studiowała dwa kierunki, nie obawiam się dodatkowej odpłatności, bo nie będzie jej dla osób ze stypendium naukowym, a takie otrzymam dzięki wynikom egzaminów. Jeśli studia nie zagwarantują mi bezpośrednio pracy, zmierzę się z karierą naukową. Mam umysł badawczy, doktorat byłby tu naturalną konsekwencją.
<!** reklama>
Paweł, wybierając uczelnię, kierował się dobrą opinią politechniki, najnowszym sprzętem. I tu się nie zawiódł. Konkrety okazały się jednak rozczarowujące dla nowoczesnego młodego człowieka. - Na niektórych przedmiotach pół roku materiału da się przerobić w dwa miesiące przy odrobinie wysiłku - tłumaczy. - Samorealizacji szukam poza uczelnią, poprzez poszukiwanie mentora w danej dziedzinie. Jeśli oczekujesz od studiów dobrego przygotowania ogólnego, znajdziesz to, lecz jeśli w tym zawodzie szuka się spełnienia i dobrych pieniędzy, trzeba ostro postarać się samemu. Nie uczą nas na pewno zarządzania czasem, autoprezentacji. Często mówi się potem o informatykach, że nie umieją pracować w zespole. Wielu ludziom z mojego kierunku ciągle odpowiada jednak spokojny etat w firmach, gdzie ktoś za nich zorganizuje pracę i czas. Ja nie tylko wymagam od uczelni „papieru” na koniec nauki, ale również rzeczywistego przygotowania do zawodowego życia na każdej płaszczyźnie. Ukończenie studiów to dopiero początek, nabyte umiejętności trzeba umieć sprzedać i być w stanie odnaleźć się w wyścigu, jaki panuje przy próbach zdobycia bardziej interesujących ofert pracy.
Paweł chciał sprawdzić, jak ludzie myślą o zawodzie za granicą, poświęcił więc już zarobione na informatyce pieniądze i wakacje, by podpatrywać za oceanem ludzi z branży. Znalazł tam - oprócz innych wartości - sprzyjającą rozwojowi zawodowemu atmosferę przedsiębiorczości.
Monika Żuchlińska, rzeczniczka prasowa Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej, wyjaśnia, jak uczelnie próbują reagować na takie potrzeby kandydatów. - Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym zobowiązuje nas do monitorowania kariery zawodowej swoich absolwentów. Robimy to od kilku lat i na podstawie tych informacji dostosowujemy programy kształcenia do potrzeb rynku pracy. Widząc, jak układają się dalsze losy absolwentów, w jakich instytucjach znajdują zatrudnienie, wprowadzamy nowe kierunki (np. prawo, informatyka), specjalności (np. administracja skarbowa, administracja gospodarcza, administrowanie i obrót nieruchomościami) oraz specjalizacje dyplomowania (np. prawo bankowe, ubezpieczenia społeczne) - mówi. - Warto dodać, że student zdobywa umiejętności zawodowe nie tylko podczas studiów. Sporym zainteresowaniem wśród studentów KPSW (oraz pracujących absolwentów) cieszą się kursy podwyższające ich kwalifikacje. Ich celem jest zapoznanie słuchaczy z praktyczną stroną wybranych dziedzin pracy zawodowej nauczyciela (np. kurs wychowawcy kolonii i obozów), pedagoga (np. arteterapia przez muzykę), ekonomisty (np. rachunkowość komputerowa), urzędnika administracji (Kodeks postępowania administracyjnego w praktyce zawodowej z elementami komunikacji indywidualnej i grupowej). Program kursów został opracowany w taki sposób, aby po ich ukończeniu absolwent posiadał oczekiwane przez pracodawcę konkretne umiejętności.
- Uniwersytet Kazimierza Wielkiego stara się uczynić swą ofertę jak najbardziej atrakcyjną dla maturzystów. Temu służą nowo otwarte w ostatnich latach kierunki, np. inżynieria bezpieczeństwa, inżynieria materiałowa, lingwistyka o specjalności język angielski z językiem arabskim, biotechnologia - tłumaczy filozofię działania uczelni publicznych rzecznik UKW, Tomasz Zieliński. - Oprócz poszerzania wachlarza kierunków, UKW uruchamia II stopnie studiów dla kierunków wcześniej prowadzonych tylko na poziomie licencjackim. Do takich należą np. studia II stopnia (magisterskie uzupełniające) z wychowania fizycznego. Biorąc pod uwagę fakt, że mimo niżu demograficznego, który dotyka uczelnie, rekrutacja na UKW przebiega z roku na rok lepiej, nasza oferta jest dobrze przyjmowana przez potencjalnych studentów. Powinniśmy też pamiętać, że studenci uniwersytetu zdobywają na nim wiedzę, popartą stażami i praktykami. Nie próbujemy sprowadzać studiów do poziomu słabej szkoły zawodowej.
Na ten sam temat:
Dla pieniędzy, z ciekawości
Wydział Inżynierii Mechanicznej UTP w Bydgoszczy przeprowadził w tym roku akademickim ankietę wśród studentów I roku. Pytano w niej, między innymi, o motywy młodych ludzi wybierających konkretny kierunek oraz o źródło wiedzy na ten temat. - Ponad 30 procent respondentów odpowiedziało, że powodowały nimi zainteresowania, 25 procent - perspektywy pracy - mówi dr inż. hab. Dariusz Skibicki. - Przy czym, na ten wysoki odsetek osób wyróżniających zainteresowania „zapracowali” studenci wzornictwa, pozostającego w strukturze naszego wydziału. Słuchacze „twardych” inżynierskich kierunków, na przykład transportu, wskazują na zalety przyszłości zawodowej. Najmniej ankietowanych kieruje się podpowiedziami kolegów. Najlepszym źródłem wiedzy o przyszłych studiach jest dla badanych Internet, w dalszej kolejności rówieśnicy oraz media. Zainteresowani oczekują od szkół wyższych jeszcze lepszej prezentacji w sieci, a także organizacji drzwi otwartych.(ec)
Nasi za 1500 złotych
Zgodnie z wynikami Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, przeprowadzonego przez firmę Sedlak & Sedlak w 2010 roku, aktualna mediana płac osób rozpoczynających pracę (z różnym wykształceniem) wyniosła 1900 zł - mediana to rodzaj średniej, oznacza, że dokładnie połowa badanych jest poniżej, a połowa powyżej tej wartości. Nasze województwo jest trzecie od końca dla tej grupy, kujawsko-pomorska mediana zarobków wynosi 1500 zł. Powyżej średniej 1900 zł lokują się w kraju absolwenci, związani, m.in., z technologią informatyczną (2500 zł), służbą zdrowia, mediami, bankowością (2000 zł). Znacznie poniżej - ze szkolnictwem, nauką i handlem (1500 zł). Osoby z tytułem magistra lub inżyniera mogły liczyć na średnią płacę w wysokości 2000 zł (dla 25 procent z nich pensja na starcie wynosi powyżej 2700 zł). Średnia różnica w zarobkach sięga też 700 złotych na korzyść pracowników rozpoczynających karierę, którzy zadeklarowali, iż znają bardzo dobrze język angielski.