Rozmowa z Filipem Arendtem, ochotnikiem, który niedawno ukończył kurs na strażaka ratownika. <!** Image 2 align=none alt="Image 202462" sub="Fot. Marek Wojciekiewicz">
Jesteś uczniem maturalnej klasy, czy oprócz nauk masz jeszcze czas na działalność w Ochotniczej Straży Pożarnej?
Na to, co się bardzo lubi, czas zawsze musi się znaleźć. Moje zainteresowanie strażą wcale nie wywodzi się z dzieciństwa, choć wiem, że mój dziadek też był strażakiem ochotnikiem. Do jednostki trafiłem za namową kolegi, czas pokazał, że był to świetny pomysł. W OSP Przechowo panuje fantastyczna atmosfera, oprócz podstawowej działalności, jesteśmy zgraną paczką przyjaciół i to mi bardzo imponuje. Wśród ponad pięćdziesięciu ochotników jest bardzo dużo młodych ludzi. Kurs na strażaka ratownika poprzedzony był badaniami lekarskimi, trwał trzy miesiące i zakończony był egzaminem.
W naszych czasach straż pożarna, poza tym co ma w nazwie, zajmuje się przede wszystkim ratownictwem drogowym, która z tych specjalności jest Ci bliższa?
Zdecydowanie najbardziej pociąga mnie walka z żywiołem jakim jest ogień. Podczas szkolenia przerabialiśmy różne warianty zachowań w zależności od tego jak się ogień rozprzestrzenia. Jednak z opowieści doświadczonych strażaków wiem, że każdy pożar jest inny. Równie ważna jak procedury jest umiejętność chłodnej oceny sytuacji i zdolność do podejmowania błyskawicznych decyzji. Przyjęcie właściwej strategi walki z żywiołem często decyduje o ludzkim życiu. Teraz z niecierpliwością czekam na sygnał, który umożliwi mi udział w pierwszej w życiu akcji.
Jak to w praktyce wygląda?
O tym, że trzeba pojawić się w remizie, powiadamia nas syrena i SMS. Wtedy trzeba wszystko rzucić, zabrać mundur i dotrzeć się jak najszybciej na miejsce zbiórki. Bywa, że ochotników dobiegnie więcej niż jest miejsc w pojeździe ratunkowym.
Czy masz jakieś plany życiowe związane z ratownictwem?
Tak, marzą mi się studia w Oficerskiej Szkole Pożarniczej w Warszawie. Jest jednak mały problem, bo mam niewielką wadę wzroku. Jednak jest ona do usunięcia, a ja jestem tak zdeterminowany, że na pewno i z tym dam sobie radę.