Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażak na emeryturze

Renata Napierkowska
Od trzydziestu lat nosi strażacki mundur, a od 20 jest komendantem jednostki w Inowrocławiu. Starszy brygadier Sławomir Skonieczny postanowił rozstać się ze służbą. Pod jego rządami straż bardzo się zmieniła.

Od trzydziestu lat nosi strażacki mundur, a od 20 jest komendantem jednostki w Inowrocławiu. Starszy brygadier Sławomir Skonieczny postanowił rozstać się ze służbą. Pod jego rządami straż bardzo się zmieniła. <!** Image 2 align=none alt="Image 202335" sub="Fot.: Renata Napierkowska">

Jak wyglądała służba w straży, gdy Pan rozpoczynał karierę i dlaczego wybrał Pan ten piękny, ale trudny zawód?

Strażakiem jestem od 1982 roku. Przed rozpoczęciem studiów, kiedy wiedziałem, że dostałem się do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej przeszedłem kurs przygotowawczy. O tym, że wstąpiłem w szeregi straży zadecydował przypadek, bo w mojej rodzinie nie było takich tradycji. Jako siedemnastolatek pojechałam na obóz wędrowny i tam musieliśmy się przeprawiać przez rzekę, gdyż w czasie wojny most na niej został zniszczony i go nie odbudowano. W czasie tej przeprawy przewrócił się kajak. Trzy osoby potrafiły pływać, więc rzuciliśmy się na ratunek pozostałym. Doszedłem do wniosku, że chcę ratować ludzi, a zawód strażaka jak najbardziej nadawał się do tego, by ten zamiar zrealizować.

Co się w tym zawodzie na przestrzeni tych trzydziestu lat zmieniło?

Strażacy zajmowali się praktycznie tylko gaszeniem pożarów. Na przestrzeni tych lat zmieniło się właściwie wszystko. Jako podchorąży raz w tygodniu podczas studiów pełniłem służbę. Nawet osobiste wyposażenie miałem inne od tego, jakie strażacy mają obecnie. Przełomowy był jednak rok 1992, bo wtedy straż przejęła wiele rodzajów ratownictwa. Dziś przecież nie tylko gasimy ogień, ale zajmujemy się ratownictwem techniczno-drogowym, chemicznym, wysokościowym, medycznym, nurkowaniem... Dziś ten strażak obłożony jest wieloma specjalistycznymi zadaniami. Strażak ratownik to dziś coraz trudniejszy i bradziej odpowiedzialny zawód i trzeba mieć wiadomości z wielu dziedzin. Wykształcenie strażaka też się bardzo zmieniło na przestrzeni tych lat. Kiedy zaczynałem pracę, to można było zostać strażakiem po podstawówce, a dziś trzeba mieć minimum średnie wykształcenie, przez cały czas trzeba się szkolić i podnosić swoje kwalifikacje.

Czy drugi raz wybrałbym Pan ten sam zawód?

Nigdy nie żałowałem, że wybrałem ten właśnie zawód. I gdybym znów stanął przed wyborem szkoły, to ponownie zostałbym strażakiem. Przez te wszystkie lata, gdy pracuję w straży pożarnej, spełniły się moje marzenia zawodowe.

Co uważa Pan za swój największy sukces?

Największym sukcesem jest zmiana struktur organizacyjnych i zaplecza technicznego straży, zapewniającego bezpieczeństwo mieszkańcom Inowrocławia i powiatu. Zawsze sobie stawiałem cele i starałem się wychodzić krok do przodu. Jednym z ważnych dla mnie sukcesów było stworzenie dwóch oddziałów i takie rozłożenie sił, że zapewnia to większą wydajność, a strażacy są w stanie dojechać bardzo szybko do różnych rejonów powiatu. To jest zabezpieczenie na lata. W powiecie wielkim sukcesem jest również tworzenie Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego Ochotniczej Straży Pożarnej. W pierwszym etapie do systemu przystąpiło siedem jednostek, dziś mamy ich dziesięć. Jako ostatnia niedawno dołączyła jednostka OSP z zakładów sodowych w Janikowie. Byliśmy też inicjatorami utworzenia pierwszego Centrum Zarządzania Kryzysowego w naszym powiecie. Teraz to się zmieniło, bo te centra podlegają i są zarządzane przez województwo, ale my ten proces zapoczątkowaliśmy.

Co w takim razie spowodowało, że teraz chce się Pan pożegnać ze służbą ?

Doszedłem do pełnej wysługi emerytalnej. Mam za sobą 30 lat pracy w straży. Trzy lata po studiach byłem już kierownikiem, a od 20 lat jestem komendantem powiatowym. Nie jest to łatwa służba, bo trzeba być do dyspozycji 24 godziny na dobę. Gdy coś ważnego się dzieje, to odbieram telefony nawet w nocy. To jest duże obciążenie psychofizyczne pełnić taką funkcję od tylu już lat.

Czym zamierza się Pan zajmować po przejściu na emeryturę?

Na razie nie wiem jeszcze, co będę robił. Jestem jednak aktywnym człowiekiem, więc będę chciał znaleźć sobie jakieś zajęcie i wykorzystać zdobyte umiejętności. Na pewno zajmę się sportem. Bardzo lubię pływanie, bo to mnie relaksuje, i gry zespołowe. Chcę też poświęcić czas rodzinie, bo do tej pory miałem go dla najbliższych niezbyt wiele. Mam żonę, która pracuje w urzędzie skarbowym i dwie córki. Jedna skończyła Akademię Medyczną w Gdańsku, druga jest na kierunku turystyka i rekreacja.

Kiedy będzie Pan żegnał się z jednostką i kolegami, to pewnie się jednak łezka w oku zakręci?

Na pewno, bo straż pożarna to całe moje życie zawodowe. Zostawiam straż powiatową w dobrej kondycji i komfortowych warunkach. Zapewnienie strażakom dobrych warunków pracy, bezpieczeństwa to był mój główny cel. Zawsze podziwiałem pracę strażaków z ochotniczych jednostek, którzy służbę muszą godzić z pracą zawodową, rodziną, codziennymi obowiązkami. Oni też muszą się ciągle szkolić, by być na bieżąco, uczestniczą w ćwiczeniach i biorą udział w różnych akcjach ratowniczych. Przy okazji chciałbym zauważyć, że nie bez znaczenia jest tutaj nasza dobra współpraca ze starostą i samorządem powiatowym, a także burmistrzami i wójtami powiatu inowrocławskiego. Ostatnim sukcesem jest przekazanie środków przez starostę i samorząd powiatowy na uzbrojenie osobiste strażaków ochotników i wyposażenie ich jednostek. <!** reklama>

Co w takim razie pozostało do zrobienia dla pana następcy?

Uważam, że trzeba jeszcze zmodernizować zaplecze sportowe dla pogotowia i strażaków, bo przecież ratownicy muszą utrzymywać sprawność i być przez cały czas w dobrej formie. Myślę, że to zadanie wykona już mój następca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!