Zobacz wideo: Bydgoscy "wywiadowcy" w służbie

- Od poniedziałku od godziny 7 rano wszystkie nasze jednostki są oflagowane - mówi Łukasz Kunek, przewodniczący Zarządu Kujawsko-Pomorskiego Związku zawodowego Strażaków "Florian". - Wywiesimy banery akcji protestacyjnej.
Będzie to pierwszy etap protestu strażaków zawodowych. Zaczną od informowania o swoich postulatach.
To Cię może też zainteresować
- W ubiegłym roku, przy podpisaniu porozumienia z ministerstwem mieliśmy zapowiedziane, że nasze podwyżki będą znaczące, a przynajmniej o inflację i o procent. W tej chwili dostajemy 10 proc. mniej niż inflacja - mówi Łukasz Kunek. - To oczywiście nas nie zadowala, to nie jest dla nas żadną podwyżką, bo nawet nie wyrównuje inflacji. Chcemy po prostu pokazać, że jesteśmy niezadowoleni z tych porozumień, które nam są proponowane.
Strażacy czekają na dalszy rozwój sytuacji. 20 października z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji spotkają się reprezentanci Federacji Służb Mundurowych. - Jeżeli wtedy nie dojdzie do porozumienia, to prawdopodobnie cała federacja przystąpi do akcji protestacyjnej - wyjaśnia Kunek.
Rada Federacji Służb Mundurowych mała spotkanie we wtorek 11 października. Omówiono na nim, między innymi postulaty strażaków. A wśród żądań pracowników PSP znajduje się wprowadzenie, choćby dodatków progresywnych, wyrównanie świadczeń socjalnych (podwyższenie ich poziomu), które od blisko dwóch dekad są utrzymywane na tym samym poziomie.
Powtórka z 2018 roku?
Związkowych zwrócili się do premiera już 7 września. W piśmie przedstawili swoje żądania, ale w odpowiedzi otrzymali projekt waloryzacji uposażeń funkcjonariuszy o 7,8 proc. od marca 2023 roku. Strażacy zapowiadają, że w przypadku, kiedy nie znajdą zrozumienia dla swoich postulatów (podwyżek rzędu 20 proc.), akcja protestacyjna zostanie zaostrzona. A konkretnie?
- Wszyscy pamiętamy, co działo się w 2018 roku - mówi Łukasz Kunek.
Nawiązał do powszechnego protestu służb mundurowych sprzed 4 lat. W policji panowała wtedy "psia grypa" - tak funkcjonariusze nazywali masowe składanie zwolnień lekarskich. W środę, 12 października spotkał się zarząd wojewódzki związku "Florian". W spotkaniu uczestniczył st. bryg. Robert Wiśniewski, zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSP w Toruniu.
- Propozycja rządowa jest nie do przyjęcia. Dołożono nam obowiązków, obecnie strażacy prowadzą dodatkowo kontrolę budynków pod kątem tego, które w razie zagrożenia wojennego mogą służyć za schrony. Nie jest to w naszych kompetencjach, ale interwencyjnie sprawdzamy piwnice, garaże podziemne i inne miejsca, które w razie czego będą się nadawały na schronienie, ale nie idą za tym żadne pieniądze - mówi przewodniczący Kunek.