Zobacz wideo: Nowe przepisy dotyczące spacerów z psem. Mandat za brak smyczy!
- Chcemy nieść pomoc w każdej sytuacji i o każdej porze. Aktualnie mamy tylko wypożyczony wóz. Bardzo prosimy o pomoc. Liczy się każda złotówka, abyśmy mogli ruszyć do akcji w każdym momencie - tak strażacy ochotnicy z OSP Gzin w gminie Dąbrowa Chełmińska proszą o wsparcie zbiórki na nowy (choć nienowy) wóz gaśniczy.
Strażacy zbierają na wóz gaśniczy
Na wyposażeniu Ochotniczej Straży Pożarnej w Gzinie są dwa wozy. W czym więc problem i po co zbiórka na kolejny?
- Powiem obrazowo: wsiadając do naszych wysłużonych wozów, czujemy się tak, jakbyśmy po podróży zwykłą osobówką przesiedli się do syrenki... Są do granic wyeksploatowane. Sprawne, ale w kabinach jest tak głośno, że komunikacja między strażakami jest niemal niemożliwa. Brakuje miejsca na załadowanie podstawowego sprzętu - mówi Andrzej Gierlicki z OSP Gzin. - Chcemy stworzyć naszym strażakom dobre warunki do niesienia efektywnej, szybkiej pomocy. Obecnie dysponujemy samochodem marki Star z 1986 roku i samochodem marki Renault z 1990 roku. Wystawiliśmy je na sprzedaż, by w ten sposób zebrać niewielką choć część pieniędzy potrzebnych na upatrzony samochód gaśniczy. Jak na razie do akcji jeździmy wozem wypożyczonym z innej jednostki.
Druhom z Gzina marzą się wyciszona kabina wozu gaśniczego i haki na butle tlenowe
Wymarzony wóz czeka na druhów z OSP Gzin w Toruniu. To mercedes z 1991 roku. - Ma wyciszoną kabinę, a miejsca tyle, że nie tylko bez trudu pomieścimy w nim nasz sprzęt, ale chyba nawet będziemy musieli co nieco dokupić - mówi Andrzej Gierlicki.
- Upatrzony wóz wyceniono na 65 tysięcy złotych.
- Dla strażaków z Gzina to kwota ogromna. O pomoc zwrócili się do mieszkańców, którym na co dzień niosą pomoc.
- Zbiórka odbywa się na stronie zrzutka.pl
Według danych zgromadzonych przez urząd gminy w Dąbrowie Chełmińskiej tylko w 2020 roku strażacy z OSP Gzin wyjeżdżali do akcji (bardzo wysłużonym sprzętem) 19 razy. Sześć razy gasili pożary, pozostałe przypadki to wyjazdy do miejscowych zagrożeń.
Ale gzińscy strażacy biorą udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych także w sąsiednich miejscowościach i gminach, gdy zachodzi taka potrzeba. Brali udział m.in. w gaszeniu groźnego pożaru składowiska opon w Raciniewie w listopadzie 2020 roku.
Mieszkańcy gminy doceniają niesioną przez strażaków ochotników pomoc. Szybko zareagowali na uruchomioną zbiórkę, ale wciąż potrzeba 64 tysięcy złotych.
- Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni reakcjami, wiele osób chętnie nas wspiera, co tylko dodaje nam energii do działania - mówi Andrzej Gierlicki.
