Zobacz wideo: Szczepionkę na COVID-19 dostaniemy w pracy? Są nowe informacje!
- Bydgoska restauracja, w której pracowałem, zamknęła się jesienią. Nawet nie próbowałem szukać pracy w zawodzie - mówi Artur, kelner z dwuletnim doświadczeniem. - Trafiłem na ogłoszenie jednej z firm, zajmujących się dowozem zamówionego jedzenia i zakupów. Można więc powiedzieć, że dalej jestem kelnerem, tyle że rowerowym.
Przebranżowienie się odpowiedzią na stratę pracy w Bydgoszczy
Nowy pomysł na siebie w ekspresowym czasie musiał znaleźć także Kacper, który pracował w branży eventowej. Jako klaun. - Nie było weekendu, kiedy nie byłbym na weselu, a w tygodniu obskakiwałem małe imprezy dla dzieci - urodzinki, spotkania firmowe. Wszystko skończyło się już w marcu zeszłego roku i właściwie nie wróciło w pełni ani na moment, bo na mniejszych weselach, jakie przez pewien czas można było organizować, klaun okazywał się niepotrzebny. Uruchomiłem kontakty do rodziców, jakie zdobywałem w trakcie pracy. Po prostu dzwoniłem i proponowałem, że zajmę się ich dziećmi w ich domach, podczas gdy oni pracują, a żłobki i przedszkola są zamknięte. Dziś do południa zajmują się 3-letnim Oskarem, a popołudniami 5-letnią Kingą.
Młodzi bezrobotni w województwie kujawsko-pomorskim
- Problemy na rynku pracy mają ci, którzy niedawno na niego weszli - młodzi ludzie, tak jest od lat, a w sytuacji kryzysu widać to wyraźniej - potwierdza Maciej Smolarek, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu. - Porównując dane rok do roku, widzimy, że bez pracy w województwie kujawsko-pomorskim jest teraz o 2,4 tys. więcej młodych osób.
Wydawałoby się, że to grupa, która nie powinna mieć trudności w znalezieniu pracy. Dlaczego jest inaczej?
- Młodzi pracownicy często są zatrudniani na umowy krótkoterminowe, umowy czasowe. Firmy, zwłaszcza te, które mają największe problemy w czasie pandemii, zwalniały ich w pierwszej kolejności lub po prostu nie przedłużały z nimi umów - mówi Maciej Smolarek.
Jak wygląda rynek pracy po roku pandemii?
Kryzys wywołany pandemią ma bezpośrednie przełożenie na poziom bezrobocia, choć nie można mówić o gwałtownej zmianie na gorsze. W całym województwie zarejestrowanych bezrobotnych jest teraz więcej o 1,1 proc. niż w marcu 2020 roku. W Bydgoszczy i powiecie bydgoskim bezrobocie także wzrosło. - Ale nie aż tak bardzo, jak się początkowo obawialiśmy - ocenia Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy. - Nie było dużych zwolnień grupowych, ani skokowego wzrostu bezrobocia - osób bez pracy przybywało sukcesywnie o ok. 100 osób miesięcznie. I tak, porównując dane z marca 2020 roku z danymi z lutego 2021 roku widzimy wzrost bezrobocia o ok. 2100 osób - w Bydgoszczy przybyło 1500 osób bez pracy, w powiecie - 600. Problemem jest nie sam wzrost bezrobocia, ale przede wszystkim to, że ubywa ofert pracy. W 2019 roku wpłynęło ich do nas 19 tysięcy, w 2020 już tylko 12 tysięcy. Najtrudniejsza sytuacja jest na pewno w branżach najmocniej dotkniętych obostrzeniami, ale w statystykach zwolnień nie wybija się znacząco żadna. - A to obrazuje, że trudno jest dziś wszystkim - mówi Tomasz Zawiszewski.
Kryzys w branży hotelowej, gastronomicznej, eventowej. Jak zarobić w pandemii?
Osoby zwalniane z zamkniętych na czas twardego lockdownu hoteli, restauracji, pubów, pracujący w branżach eventowych czy pracujące w salonach fryzjerskich lub kosmetycznych raczej nie znajdą szybko pracy w swoim zawodzie. - To też nie jest wymarzony czas na zakładanie własnych firm, choć zainteresowanie programem wsparcia w samozatrudnieniu jest. Takie osoby po prostu szukają wśród odstępnych ofert, a takie są np. w handlu czy przemyśle - wskazuje Tomasz Zawiszewski.
- Są i branże, które w czasie pandemii zyskują, np. IT. O ile zmiana zawodu właśnie a związany z informatyką wymaga czasu i zdobycia wielu nowych kwalifikacji, o tyle łatwiej jest firmom zmienić swoją ofertę i świadczyć usługi online - zauważa Maciej Smolarek. - Wielu przedsiębiorców przetrwało dzięki temu, że zatrudnili specjalistów w tym zakresie czy zainwestowali w sprzęt i przenieśli się do sieci. Oczywiście nie zawsze to możliwe. Znam osoby z branży estradowej, które zupełnie zmieniły swoje zawodowe życie i zatrudniły się jako dostawcy, są i takie, które zainwestowały w specjalistyczny piec i zajęły się z sukcesem wypiekiem chleba.
Tarcze ocaliły miejsca pracy w województwie kujawsko-pomorskim
- Pomoc w ramach tarcz antykryzysowych pozwoliła ocalić sporo miejsc pracy w regionie, wiem to od pracodawców. Teraz, kiedy trwa kolejny lockdown, pracodawcy ponownie stają przed dramatycznym wyborem: zwalniać pracowników czy mimo wszystko starać się ten czas przetrwać - mówi Maciej Smolarek. - Bo kryzys uderza nie tylko w pracowników, ale przede wszystkim w pracodawców.

- Utrzymuję się z umów zawieranych na organizację przyjęć weselnych, które mają się odbyć w 2022 i 2023 roku. Straty, które branża weselna poniosła w 2020 i poniesie w 2021 roku są nie do odrobienia - mówi Justyna Białousewicz-Suczyńska, założycielka bydgoskiej agencji ślubnej Melonik i Welonik. - Wiele osób pracujących w branży weselnej albo zapowiedziało rychłe zamknięcie firm (jeśli szybko nie zostanie zniesiony lockdown), albo zmieniło profil działalności, robiąc, co się da, online. Znam też osoby, które rzuciły rozwijaną latami działalność i poszły na etat, by zyskać spokój, jakiego teraz najbardziej nam brakuje. Niepewność tego, jakie decyzje zapadną lada moment: czy będziemy mogli pracować, czy warto planować organizacje przyjęć weselnych, gdzie, na ile osób jest najgorsza najgorsze. Są wśród moich klientów pary, które już dwukrotnie przekładały termin wesela, a to wymaga skomplikowanej logistyki, bo do przełożenia jest nawet kilkanaście umów z różnymi usługodawcami. Mam też pary, zwłaszcza obcokrajowców, które z wesela na razie zupełnie zrezygnowały. Fundusz zarezerwowany na huczne przyjęcie dla rodziny z dwóch krajów musiał zostać przesunięty na ratowanie rodzinnego biznesu za granicą.
- Z danych zgromadzonych przez Wojewódzki Urząd Pracy wynika, że na koniec marca 2021 roku w województwie kujawsko-pomorskim zarejestrowanych pozostawało 75 170 bezrobotnych. Było to o 1578 osób (2,1 proc.) mniej niż w końcu poprzedniego miesiąca i o 10 033 osoby (15,4 proc.) więcej niż w końcu marca 2020 roku.
- Ze wstępnych informacji WUP wynika też, że w marcu 2021 roku zgłoszono do powiatowych urzędów pracy w województwie kujawsko-pomorskim 6319 wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej. To o 22 proc. więcej niż w poprzednim miesiącu i aż o 86,7 proc. więcej niż w marcu 2020 roku).
