Żołnierzy z rozformowanego Pomorskiego Okręgu Wojskowego przejął Inspektorat Wsparcia i inne niedawno utworzone jednostki. Cywile zostali na lodzie.
<!** Image 3 align=none alt="Image 183272" sub="Podczas wczorajszej uroczystej sesji Rady Miasta żegnano związany z Bydgoszczą od 92 lat Pomorski Okręg Wojskowy. Posypały się odznaczenia i słowa podziękowań.Fot.: Tymon Markowski">
Licząca 92 lata historia Pomorskiego Okręgu Wojskowego zakończy się w styczniu przyszłego roku. Okręg, któremu podlegały jednostki w siedmiu północnych województwach kraju - podobnie jak Śląski Okręg Wojskowy - został zlikwidowany. - Ideą tego posunięcia jest spłaszczenie struktury dowodzenia - mówi mjr Marek Chmiel, rzecznik dowódcy POW. - Chodzi o to, żeby rozkaz z wyższego szczebla jak najszybciej docierał do żołnierzy na dole.
Zwolnienia jeszcze będą
Prawdziwą burzę wśród pracujących w POW wywołały plany Ministerstwa Obrony Narodowej. Zakładano, że likwidacia POW będzie oznaczała zmniejszenie zatrudnienia o 84 etaty. Cięcia miały dotyczyć także cywilnych pracowników wojska.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej rozesłało w ostatnich dniach do wszystkich urzędów pracy prośbę o szczególną opiekę nad tą grupą. To nie koniec cięć, bo w przyszłym roku MON chce zwolnić 4,5 tys. cywilów w całym kraju.
<!** reklama>
Gen. Zygmunt Duleba, ostatni dowódca POW, podkreśla: - Za najważniejsze na tym etapie mojej misji uznałem, by dla związanych dotąd z POW żołnierzy, oficerów i cywilnych pracowników wojska, ludzi znakomicie przygotowanych i wyszkolonych, znaleźć właściwe miejsce w nowo tworzonych strukturach na naszym terenie. I to się udało. Mogę powiedzieć wprost, że w związku z likwidacją Pomorskiego Okręgu Wojskowego nie zwiększamy bezrobocia na terenie Kujaw i Pomorza!
Przeprowadzki i rozstania
Podczas likwidacji POW - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - wypowiedzenia dostało 30 pracowników cywilnych. Gen. Zygmunt Duleba przez ostatnie dni osobiście ich żegnał. Rozstał się, między innymi, ze swoją wieloletnią sekretarką. Oficerowie z dowództwa POW znaleźli zajęcie w innych jednostkach. Na przykład ppłk Ryszard Bienias przeszedł do Centrum Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy, a mjr Waldemar Degórski do 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych w Inowrocławiu. Takich roszad było więcej.
Złośliwi twierdzą, że w Centrum Doktryn jest jeszcze dużo miejsca, bo podlegająca Sztabowi Generalnemu w Warszawie instytucja to dyrektor na etacie generalskim, dwaj zastępcy, trzy piony, dziesięć oddziałów i dwa samodzielne wydziały!
- Jednostki podlegające POW zostały przejęte przez Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych - mówi mjr Marek Chmiel. - Część rejonowych baz materiałowych jest przekształcana w wojskowe oddziały gospodarcze, bezpośrednio podlegające bydgoskiemu IWSZ. Zmiany często wiążą się z przeprowadzkami żołnierzy do innych rejonów kraju.
Budynki do wykorzystania
Likwidacja POW nie oznacza, że w Bydgoszczy będzie mniej wojskowych budynków.
Dowództwo okręgu już kilka lat temu wyniosło się z obiektów przy ul. Dwernickiego, robiąc w ten sposób miejsce dla Inspektoratu Wsparcia. Przeniosło się do wyremontowanego obiektu przy Szubińskiej. Teraz musiało go opuścić, bo ulokowano tam Centrum Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych.