Boimy się tego, co realne, ale odczuwamy też irracjonalne lęki. Naukowcy twierdzą, że strach jest emocją, która towarzyszy człowiekowi od jego zarania, że jest ona wytworem procesów ewolucji.
<!** Image 2 align=right alt="Image 135968" sub="Zdaniem ekspertów, to, w jakim stopniu ulegamy strachowi, zależy od mutacji jednego
z naszych genów">Jedni są bardziej lękliwi, inni mniej, jednak każdy człowiek odczuwa strach. Jak mówi porzekadło, „Tylko głupiec się nie boi”. Nauka na temat przyczyn odczuwania lęków postawiła wiele hipotez, lecz wciąż jest to sfera, o której mało wiemy. Najnowsze ustalenia ekspertów przyniosły jednak kilka zaskakujących wyjaśnień tego problemu.
Przykładowo, naukowe czasopismo „Nature” opublikowało niedawno wyniki badań zespołu naukowego dr. Joshuy Susskinda z Toronto University nad wpływem strachu na pracę zmysłów człowieka.
Według kanadyjskich badaczy, strach jest wyrażany przez charakterystyczną mimikę: przerażony człowiek szeroko otwiera oczy i usta, unosi brwi. To stwierdzenie nie jest właściwie niczym nowym, badacze dowodzą jednak, że taki układ części twarzy znacząco zwiększa pracę zmysłów - prowadzi do podwyższenia czujności.
<!** reklama>Generalnie, twierdzą eksperci, strach wyczula na wszystko, co dzieje się w naszym otoczeniu. Szeroko otwarte oczy szybciej poruszają się i wykrywają obiekty pojawiające się na obrzeżach pola widzenia. Taki wyraz twarzy wpływa też na zwiększenie pojemności jamy nosowej, a w związku z tym zmysł węchu jest bardziej efektywny.
Wyraz twarzy człowieka nie jest więc wyłącznie formą ekspresji tego, co osoba ta odczuwa, ale wpływa realnie na odbiór impulsów przez ludzkie zmysły. Zespół badawczy dr. Susskinda zdecydowanie stwierdza, że nie chodzi tu o wpływ hormonów na organizm, lecz o fizyczne oddziaływanie mięśni twarzy na podwyższenie percepcji. Reasumując - twarz przestraszonego człowieka zwiększa dostępność informacji o tym, co dzieje się w najbliższym otoczeniu.
Najnowsze badania naukowców dowodzą, że odczuwanie strachu jest wynikiem ewolucji. Co intrygujące, dotyczy to także lęków irracjonalnych.
Przed rokiem para amerykańskich psychologów, dr Jane Risen i dr Thomas Gilovich, przeanalizowała, czy amerykańscy studenci odczuwają strach przed oddziaływaniem nieznanych sił na ich życie. Wybrano studentów z Cornell University, bo to renomowana uczelnia, a młodzi ludzie do niej uczęszczający są osobami mądrymi i inteligentnymi.
Risen i Gilovich skupili uwagę na strachu przed irracjonalnym oddziaływaniem - na tym, by nie kusić losu, aby nie zapeszyć. Psychologowie przeprowadzili wiele eksperymentów, z których wynikało, że umysły studentów, choć zaangażowane w racjonalne procesy, nie blokowały intuicyjnych reakcji. Większość uczestników eksperymentu zakładała, że kuszenie losu ściąga karę.
- Proces, gdzie występuje irracjonalny strach przed kuszeniem losu przynoszącym karę, przebiega podświadomie - stwierdził dr Gilovich.
Dlaczego irracjonalny strach jest tak powszechnym zjawiskiem, wyjaśnili rok temu inni uczeni.
Według wyników badań dr. Kevina Fostera, eksperta w dziedzinie biologii ewolucyjnej z Uniwersytetu Harvarda, oraz dr Hanny Kokko z Uniwersytetu Helsińskiego, lęk przed irracjonalnym zagrożeniem okazał się
pożyteczny dla ludzkości
jako gatunku. - Prehistoryczny człowiek kojarzył szelest traw ze zbliżającym się drapieżnikiem i dzięki temu mógł się ukryć - w taki oto sposób wyjaśnił to mediom dr Foster. - Co prawda, w większości przypadków to nie drapieżnik lecz wiatr sprawiał, że trawa szeleściła. Czasem jednak pojawiało się stado lwów, a wtedy lepiej było nie znajdować się w ich pobliżu.
Foster i Kokko w oparciu o analizy lęków przed oddziaływaniem rozmaitych demonicznych istot oraz wzory matematyczne przeanalizowali, kiedy i jakie irracjonalne lęki bywają pożyteczne. Według pary uczonych, tak długo, jak koszt zawierzenia irracjonalnemu lękowi jest mniejszy od zrozumienia prawdziwego związku przyczynowo-skutkowego, tak długo strach ten się opłaca.
Wszystkie wspomniane ustalenia badaczy jednoznacznie wskazują na to, że strach to dobra emocja. Dzięki odczuwaniu lęku człowiek chroni się przed wieloma zagrożeniami bez względu na to, czy poluje w dżungli, czy też żyje w wielkim mieście.
Fakty
W opinii naukowców z Uniwersytetu w Bonn, to, czy jesteśmy bardziej podatni na strach, zależy, w którą z dwóch wersji genu COMT wyposażyła nas natura. Eksperymenty wykazały, że bardziej podatne na zaburzenia lękowe są osoby, w których genotypie zawarte są dwie kopie genu Met158 (jednej z wersji COMT). Niemieccy eksperci zakładają, że taka mutacja pomaga - korzystniej jest być bardziej lękliwym w niebezpiecznym środowisku.