https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stół dla Jasia za wysoki

Katarzyna Idczak
Większość restauracji nie jest przygotowana na przyjęcie najmłodszych klientów. Zawsze czegoś brakuje - kącika do zabawy, krzesełka do siedzenia czy ustronnego miejsca na zmianę pieluchy.

Większość restauracji nie jest przygotowana na przyjęcie najmłodszych klientów. Zawsze czegoś brakuje - kącika do zabawy, krzesełka do siedzenia czy ustronnego miejsca na zmianę pieluchy.<!** Image 2 align=none alt="Image 152885" sub="W restauracji Adama Sowy Emilka, Jaś i mama Ania byli zachwyceni. Kelner natychmiast przystawił krzesełko dla dziecka. Fot. Tymon Markowski">

Reporterka „Expressu” zwiedziła kilka lokali w mieście, aby sprawdzić, czy są przyjazne dla niemowlaków i kilkuletnich szkrabów.

Pierwszy przystanek: restauracja McDonald’s przy ul. Gdańskiej. Na wystawie zainteresowanie najmłodszych przyciągają zabawki dodawane do dziecięcego zestawu Happy Meal. Tuż przy wejściu mijamy kolorowe krzesełko na kółkach, szkoda, że tylko jedno. Dalej pokój zabaw. Chociaż dzieci w lokalu jest sporo, nikt się tam nie bawi. - Dla mojej córeczki to jest zbyt niebezpieczne. Nie zostawiłabym jej bez opieki - mówi pani Anna, mama trzyletniej Julki.

W toalecie brakuje miejsca do przewijania. Czteroletnia Zuzia staje na palcach, aby umyć rączki. - To miłe miejsce, oprócz toalet. Mogłoby tu być czyściej, a umywalki są za wysoko dla dzieci - ocenia Beatrycze Rozczyniała, mama Zuzanny.

„Kurkuma” - restauracja sushi w Galerii Drukarnia - proponuje klientom z dziećmi inne dania. Z menu, zamiast wodorostów i surowej ryby, mogą wybrać delikatnie grillowanego kurczaka i frytki. Na miejscu jest jedno krzesełko na podwyższeniu.

- W razie czego można skorzystać z tego przy barze. Chociaż to chyba niebezpieczne - mówi kelnerka. - Przy stoliku za ścianą panie mogą spokojnie nakarmić niemowlaki. Bez problemu podgrzewamy też kaszki i obiadki przyniesione z domu. Przewijak jest w toalecie galerii - kieruje nas kelnerka. W toalecie przewijaka brakuje.

W „Manekinie” spotykamy pana Marcina ze Szwederowa, dumnego tatę pięciomiesięcznej Halinki, który chętnie zabiera tu swoją rodzinę na obiad. Zawsze wybierają ustronny stolik, gdzie mama może karmić piersią. Kiedy trzeba, pracownicy lokalu przyciszą muzykę. Problem stanowi brak miejsca do zmieniania pieluch. W toalecie jest półka, na której od biedy zmieści się niemowlę. Naleśniki na słodko to fajna propozycja dla kilkuletnich brzdąców. Szkoda tylko, że w „Manekinie” nie ma dziecięcych porcji i stolika do rysowania.

Pizzeria „Gregorio” przy ul. Gdańskiej choć nowa nie wprowadziła nowych rozwiązań. Bardzo miła obsługa wyjaśnia nam, że niestety, krzesełka dla dzieci brak, przewijaków brak, a z menu można wybrać tylko najmniejszą pizzę albo podzielić się z maluchem swoim obiadem.

Wraz z Anną Bachorą, jej półtoraroczną córeczką Emilką i pięcioletnim synkiem Jasiem wyruszamy do „Starego Portu 13”. Próbujemy zaplanować rodzinny obiad. Mówimy obsłudze, że ma być więcej dzieci w wieku od kilku miesięcy do lat 5.

- Niestety, jest tylko jedno krzesełko i dopiero pod koniec lipca planujemy remont łazienki, a wraz z nim zamontowanie przewijaka dla niemowląt. Ale mamy kącik zabaw. Dzieci lubią też chodzić na mostkach i patrzeć, jak pływają rybki - zachęca kelner.

- Córeczka mogłaby wpaść do tego strumyczka. Poza tym widziałam, że na sali można palić, co w mojej ocenie całkowicie dyskwalifikuje to miejsce - tak ocenia Stary Port 13” Anna Bachora.

Na koniec naszej wycieczki zostawiliśmy restaurację Adama Sowy przy ul. Mostowej, która w mieście cieszy się sławą przyjaznego dzieciom lokalu. Emilka, Jaś i mama Ania są zachwyceni. Szybko odnaleźli się w kąciku dla rodzin z dziećmi. Kelner podstawia krzesełko na podwyższeniu dla Emilki, ale rodzeństwo szybko zasiada do kolorowego stolika zabaw. Kolorują, rozrzucają klocki. Mama zamawia kawę, a ze specjalnego menu dla najmłodszych wybiera dla pociech deser lodowy „Kot w butach”. Dla formalności pytamy o miejsce do przewijania. Pracownicy kierują nas piętro niżej, gdzie w toalecie dla niepełnosprawnych czeka lada dla niemowlaków.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski