https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Starość to nie bezsilność

Policja i Straż Miejska rozpoczęły akcję „W trosce o trzeci wiek”. Chcą przestrzec starszych ludzi przed oszustami i pokazać, jak się bronić.

Policja i Straż Miejska rozpoczęły akcję „W trosce o trzeci wiek”. Chcą przestrzec starszych ludzi przed oszustami i pokazać, jak się bronić.

<!** Image 2 align=right alt="Image 98786" sub="Policjantki z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy radziły seniorom, jak się zachowywać, aby uniknąć niebezpieczeństwa Fot. Dariusz Bloch">Funkcjonariusze z prewencji zawitali wczoraj, między innymi, do placówki dziennego pobytu przy ulicy Kapuściska. Tamtejsi podopieczni ze złodziejami i oszustami wszelkiej maści mieli już do czynienia. - Mnie napadł taki młody, na cmentarzu - wspomina pani Daniela. - Pochyliłam się żeby zagrabić ścieżkę, złoty łańcuszek wisiał mi na szyi, napastnik łańcuszek zerwał i uciekł. Nawet nie krzyczałam, bo aż mnie coś w środku z nerwów zatkało.

- A mi aż 9 tysięcy z domu zabrali, mówiąc, że to dla wnuka - skarży się pani Margot. - Pewnie, że mam wnuka, ale on mieszka w Berlinie. Powiedzieli, że on kupuje samochód w Inowrocławiu, no i tak mnie omotali... Policja? A tak, wzywałam. Do cholery z taką policją. Dzwoniłam, to się jakaś centrala zgłosiła, że niby jest pięć komisariatów i z którym mnie połączyć. W końcu nie udało mi się na czas porozmawiać, a złodziej, oczywiście, zwiał. Był dobrze zamaskowany. Miał na nosie takie okulary w szerokich plastikowych oprawkach. To zapamiętałam.

<!** reklama>- Koleżanka rozmawiała przez telefon komórkowy, potem aparat włożyła do torebki, a po chwili po komórce nie było śladu - wspomina inna seniorka.

Funkcjonariuszki z KMP Bydgoszcz po wysłuchaniu tych historii udzieliły starszym paniom i panom kilku cennych rad. - Wiemy, że to wielki stres, ale starajmy się zapamiętać cechy charakterystyczne napastnika. Patrzmy zwłaszcza na buty, bo ta część garderoby ma sporo znaków szczególnych.

- Ty byś zapamiętała, jak wygląda facet, który cię napadł? - pytała szeptem koleżanka koleżankę. - Ja na pewno nie. Nawet w okularach - odparowała zapatrzona w policjantki starsza pani.

Wkrótce przekonaliśmy się, że panie pamięć wzrokową mają jednak nie najgorszą. Figurant ukradkiem wyniósł teczkę jednej z policjantek. Te poprosiły o pomoc starszych słuchaczy. - Proszę powiedzieć, jak wyglądał mężczyzna, który wyniósł moje dokumenty - aktorsko denerwowała się funkcjonariuszka. Bezbłędna okazała się pani Genowefa. - Miał ciemną kurtkę z białymi lampasami, wysoki, krótkie, ciemne włosy - recytowała starsza pani. Zresztą cała sala, jak na zawołanie, tworzyła portret pamięciowy „złodzieja”.

Na zakończenie prelekcji prowadzące dorzuciły jeszcze parę uwag.

- Po wejściu do domu, trzeba natychmiast zamknąć drzwi na klucz, nawet jeśli za chwilkę znów gdzieś wychodzimy - apelowały. - Uważajmy na inkasentów i akwizytorów. Teraz oszuści podszywają się pod przedstawicieli służb miejskich i różnych firm, bo metoda z wnuczkiem już się wyczerpała. Nie wpuszczajmy obcych do domu, jeśli nie jesteśmy kogoś pewni. Każdego można sprawdzić. Wracając z banku nie wolno trzymać się za kieszeń z pieniędzmi lub ściskać torebki z gotówką, bo złodziej to doskonale widzi i wykorzystuje.

Wreszcie do akcji wkroczyli specjaliści od samoobrony, którzy wywołali gorące emocje. Seria uścisków, dźwigni, rzutów o ziemię wywołała szum na sali. - Z moim Parkinsonem mam wykręcać ręce złodziejom? - powątpiewała pani Genowefa - A te nasze żylaki... - kręciła głową inna pani. - Spociłam od samego patrzenia na pokaz walki. Jestem po dwóch operacjach serca i nie wiem, czy zdołam komuś przyłożyć - martwiła się seniorka.

- Nie tylko siła się liczy, ale również technika. Trzemy pięścią nos, aż napastnik zacznie płakać, ucieramy mu uszy - instruowali i prezentowali chwyty starsi strażnicy Eugeniusz Kaczmarek i Piotr Cieślicki. - Najlepiej atakować szyję, dłonie, stopy, wewnętrzną część ud, ramion, okolice nerek i piszczele. Warto wspomóc się parasolem, laską, długopisem, a nawet notesem, bo może ma ostre kanty. Krzyczymy: „Pali się, pożar!”. Na takie zawołanie ludzie najlepiej reagują.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski