Staromiejskie śmieci pod dywan

Miasto nakazało usunąć śmietniki z ulic w strefie staromiejskiej. Pojemniki trafiły więc na klatki schodowe i ciasne podwórka. I odpady zalegają wszędzie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 50005" sub="Zagracone zaplecze przy ulicy Długiej 8 - do trzech śmietników odpady przynosi kilkadziesiąt osób z kilku kamienic, okolicznych sklepów i firm. Nic dziwnego, że bałagan i smród dokuczają mieszkańcom">Od początku roku ratusz rękami straży miejskiej zabrał się za usuwanie szpetnych śmietników z zabytkowej cześci miasta. Szczytna idea na razie skończyła się wielkim bałaganem. Do kubłów na posesji przy Długiej 8 swoje odpady przynoszą mieszkańcy Długiej 2, piekarnia i drobne punkty usługowe.

Śmieci obok pojemników

- Corimp przyjeżdża, zabiera je, a już po chwili kosze są pełne - mówi pani Elżbieta, lokatorka. - Ludzie zostawiają odpady obok pojemników, na przykład przez święta na podwórku stał stary sedes. Odpadów pozostawionych obok pojemników Corimp nie zabiera. Musimy je więc wrzucać za kogoś, kto je podrzucił, jeśli nie chcemy, żeby zostały na zawsze. Ostatnio przyszedł do mnie człowiek z sąsiedniej kamienicy, poprosił o klucz do domofonu, niby dla Corimpu, a okazało się, że wszyscy je sobie dorobili i podrzucają śmieci.

<!** reklama left>Firma Corimp nie bierze odpowiedzialności za ten stan rzeczy. - Naszym płatnikiem jest ADM - mówi Donata Pastwa, kierownik Działu Usług i Marketingu Corimpu. - Jeśli sobie zażyczy, będziemy przyjeżdżać częściej. Zamieszanie narobiło się, gdy miasto kazało usunąć pojemniki z ulic Starego Miasta. Podwórka są w tej części miasta bardzo małe, czasem pojemniki stoją wręcz na klatkach schodowych.

Jedyne podwórko w okolicy

O bałaganie wie ADM. - Faktycznie, mogło nastąpić zagęszczenie odpadów przy Długiej 8 - potwierdza Krzysztof Nurkiewicz, dyrektor Biura Zarządu ADM. - Jednak to podwórko jest jedyne w okolicy, na którym można było ustawić pojemniki. Rzeczywiście korzysta z nich kilka kamienic. Będziemy monitorować to miejsce, gdy będzie potrzeba śmieci będą wywożone kilka razy dziennie.

Ratusz uważa, że problem można łatwo rozwiązać. - Napisaliśmy do straży miejskiej, żeby zajęła się właścicielami sklepów i punktów na starówce, które nie mają podpisanej umowy na wywóz nieczystości i podrzucają je lokatorom. Strażnicy zrobią wykaz wszystkich sklepów i punktów omijających ten przepis - wyjaśnia Janusz Bordewicz, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. - Do takich sytuacji dochodzi na Długiej, Przyrzeczu i Wełnianym Rynku. Już mamy małe sukcesy. Udało się usunąć okropny, zawsze przepełniony śmietnik na Przyrzeczu. Ludzie w to puste miejsce podrzucali śmieci jeszcze przez wiele dni. Jeśli chodzi o nagromadzenie odpadów na podwórkach, to tylko kwestia częstszego wywożenia. ADM winna zbadać sprawę i w razie czego częściej zamawiać firmę oczyszczającą.