Staramy się o mieszkanie, ale nie mamy szans - mówi ojciec trójki dzieci

Sytuacja mieszkaniowa pana Dariusza, jego żony i trójki dzieci, a także ich babci jest trudna. Nic więc dziwnego, że rodzina starała się o zamianę starego lokalu przy Grunwaldzkiej na inny, większy i w lepszym stanie.
- Najpierw dostaliśmy propozycję przeniesienia się do Fordonu, na 34 metry powierzchni na parterze. To byłoby korzystne, bo żona ma trudności z chodzeniem, ale jest nas sześcioro, więc odmówiliśmy. Potem dostaliśmy propozycję, by zamieszkać na Grunwaldzkiej. Bardzo tego chcieliśmy - opowiada pan Dariusz.

Tyle, że starsza pani rozmyśliła się i przeprowadzać się nie zamierza. Koniec i kropka. Koniec dla młodych, bo okazało się, że to babcia jest najemczynią lokalu i tylko ona może starać się o zamianę. Więc albo wyprowadzą się wszyscy, albo nie wyprowadzi się nikt.

- Okazuje się, że staliśmy się prawie niewolnikami - zamieszkujemy lokal legalnie, płacimy za siebie, ale nie możemy sami starać się o przyznanie innego mieszkania - irytuje się bydgoszczanin.

Nieco inaczej sytuację widzi ADM, choć zgadza się z jednym - tylko babcia może wystąpić o zmianę lokalu. - Najemcą lokalu jest starsza pani, z którą na prawach członków rodziny zamieszkuje dodatkowo małżeństwo z trójką dzieci. W 2011 roku trafił do nas wniosek o zamianę tego lokalu na inny wolny. Przedstawione zostały dwie propozycje mieszkań: przy ul. Fordońskiej o powierzchni ponad 47 m kw. oraz przy ul. Grunwaldzkiej o powierzchni przeszło 74 m kw. - które to nie zostały przyjęte. Jednak w 2013 roku najemczyni wycofała wniosek informując nas, iż nie zamierza dokonywać żadnej zamiany - tłumaczy Magdalena Marszałek, rzecznik ADM. - Z uwagi na fakt, że zamiana może być realizowana wyłącznie na wniosek osoby fizycznej posiadającej tytuł prawny do lokalu - aktualnie nie jest ona możliwa.

Czy małżeństwo z trójką dzieci ma jakieś szanse na samodzielne mieszkanie? Owszem - ale odległe.

- Rodzina zamieszkująca z najemczynią może złożyć wniosek o ujęcie na listę osób oczekujących na przydział lokalu z zasobu gminy. Jeżeli Miejska Komisja Mieszkaniowa rozpatrzy go pozytywnie, zostanie ona wpisana na listę osób oczekujących na przydział - podpowiada Magdalena Marszałek.
Tyle że na przydział czeka się latami.