https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stacja paliw, czyli sprawa ostatecznie zamknięta

Hanna Walenczykowska
Poseł Eugeniusz Kłopotek poprosił o zwołanie wiejskiego zebrania w sprawie stacji paliw, choć w referendum mieszkańcy wypowiedzieli się przeciwko niej.

Poseł Eugeniusz Kłopotek poprosił o zwołanie wiejskiego zebrania w sprawie stacji paliw, choć w referendum mieszkańcy wypowiedzieli się przeciwko niej.

W szkole w Zielonce spotkali się mieszkańcy, aby powrócić do sporu o stację paliw. Znajduje się ona przy drodze ekspresowej i - ponieważ nie można do niej dojechać - właściciel wystąpił z wnioskiem o budowę drogi dla tirów.

- Było referendum. Już raz powiedzieliśmy „nie” - denerwowali się mieszkańcy sołectwa. - To na prośbę posła Kłopotka wracamy do tej sprawy. To jest ingerowanie w wyniki referendum! Dwa lata na ten temat dyskutujemy i już wystarczy.

<!** reklama>Z sali padały głosy o tym, że stacja paliw koło Zielonki została wybudowana niezgodnie z prawem, ponieważ w tym miejscu miał powstać obiekt handlowy. Mówiono też, że po to, by zbudować drogę, trzeba wyciąć las.

- Czy nikt w gminie nie widzi, że stacja stwarza zagrożenie? - pytali mieszkańcy i przypominali, że na poprzednim spotkaniu jej właściciel przedstawiał plany rozbudowy oraz obiecał rekompensatę za zajęcie terenu.

- Otrzymaliśmy pismo. Inwestor wycofał się z wcześniejszych deklaracji. I dlatego nie ma tematu - oświadczyła Katarzyna Kirstein-Piotrowska, wójt gminy Białe Błota. - Do stacji na pewno dojazdu nie będzie, a sprawa prawdopodobnie zakończy się w sądzie.

Sądowy finał sprawy budowy stacji paliw jest bardzo możliwy, bowiem właściciel stacji w piśmie do pani wójt stwierdził, między innymi, że „postanowienia uchwały mogłyby być zmienione przez radę tylko wówczas, gdyby nie naruszały interesów osób trzecich - w tym przypadku mojego przedsiębiorstwa. Tymczasem pani wójt w ramach prowadzonej kampanii wyborczej zarządziła referendum. Mieszkańcy zaprotestowali przeciwko budowie drogi. Stacja została wybudowana z pełną aprobatą wójta i generalnej dyrekcji dróg”.

- Dlaczego nie atakujemy? Na stacji jest ekologiczna bomba! Znajduje się tam zbiornik, w którym gromadzą się ścieki z całego terenu - mówili uczestnicy spotkania.

Wójt Katarzyna Kirstein-Piotrowska obiecała, że przyprowadzona zostanie kontrola. A stacja działa legalnie, bo jej właściciel uzyskał pozwolenie na użytkowanie obiektu. Podobną opinię przedstawił poseł PSL Eugeniusz Kłopotek.

- Ten pan nie należy do mojej rodziny. To nie jest mój znajomy - oświadczył poseł Eugeniusz Kłopotek. - Przyszedł do mnie i pokazał dokumenty. W oparciu o plany budowy trasy ekspresowej przewidywano wjazd do stacji. Wybudował ją. Jednak generalna dyrekcja zmieniła zdanie. Zatem urzędnicy wprowadzili obywatela w błąd.

Eugeniusz Kłopotek złożył w tej sprawie interpelację do ministra infrastruktury i otrzymał odpowiedź negatywną. Decyzja jest ostateczna.

- Inwestor chciał oddać część swojej ziemi i dlatego rozmawiałem z panią wójt - potwierdza poseł Eugeniusz Kłopotek. - Prosiłem o spotkanie z właścicielem i mieszkańcami. Myślałem, że możliwy jest kompromis. Mieszkańcy są przeciwni, więc sprawa jest dla mnie zamknięta.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski