Bydgoska policja zakończyła postępowanie w sprawie 52-letniej nauczycielce z przedszkola w Bydgoszczy, która przyszła do pracy nietrzeźwa.
Jak podaje Radio PiK, kobiecie może grozić areszt lub grzywna do 5 tysięcy złotych. Do zdarzenia doszło pod koniec kwietnia 2015 roku w przedszkolu przy ul. Ujejskiego.
Rodziców, którzy przyprowadzali rano swoje dzieci, zaniepokoiło zachowanie przedszkolanki. Zadzwonili na policję. Kobieta dmuchnęła w alkomat i okazało się, że ma około promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Sama stwierdziła, że alkohol spożywała dzień wcześniej.
Policja nie dopatrzyła się w zachowaniu nauczycielki narażenia dzieci na niebezpieczeństwo. Odpowie więc za wykroczenie, które polegało na wykonywaniu obowiązków służbowych w stanie nietrzeźwości.
Sprawą 52-latki zajmie się bydgoskie Kuratorium Oświaty. Nastąpi to jednak dopiero po zakończeniu postępowania przez wymiar sprawiedliwości.
W małej wiosce Pierzchów ok 25 km od Krakowa taki sam przypadek. Pani przedszkolanka pod wpływem alkoholu zajmowała się dziećmi. Wezwano policję, zawieszono w obowiązkach i po trzech miesiącach wyrok uniewinniający.... SZOK!!! Teraz Pani wraca i dalej będzie uczyć nasze dzieci. Co możemy zrobić??? Pomocy!
c
cezar
jedyna rozrywka na jaka stac wiekszosc w tym grajdole,sam morde bym wytrzaskal uzerajac sie z banda terazniejszych matolow
M
Maciek z 3f
Jak jest ciepło trzeba dużo pić aby nie zachorować.
Pani tak mówiła.
Ł
Łukasz
Jak znam życie, to będzie uniewinnienie, w końcu przedszkolanka, to nie biedak, który kradnie słoik kompotu z piwnicy, albo bochenek chleba ze sklepu. Karać trzeba przestępców, a nie przedszkolanki ! Oczywiście moja celowa ironia, oddaje charakter życia w Polsce.
G
Gość
Mała szkodliwość czynu samo ukaranie i sprawa się rozejdzie po kościach
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
