Watykan zachwyca
Już pierwszego dnia, w piątek, postanowiliśmy, że wieczorem idziemy do Watykanu. Nasza stancja była oddalona jedynie o kilometr, a sąsiedztwo stacji metra pozwalało na sprawne planowanie wycieczek. Tuż po zachodzie słońca, kiedy ciepło dnia wciąż unosiło się nad miastem, dotarliśmy na plac świętego Piotra. To, co znaliśmy z ekranu, nagle stało się realne. Choć nie ukrywam – myślałam, że jest większy!
Miłym zaskoczeniem okazał się fakt, że wejście do Bazyliki jest darmowe. Postanowiliśmy skorzystać następnego dnia. Jedyne, co musieliśmy wykupić, to wycieczka z przewodnikiem, który oprowadzał nas po bazylice, a także grotach watykańskich, gdzie pochowany jest między innymi Benedykt XVI. Jesteśmy wierzący, pamiętamy papieży – Benedykta XVI i Jana Pawła II.

Bazylika zachwyciła wystrojem i elegancją, choć była w trakcie remontu. W porównaniu do Lichenia, Bazylika św. Piotra emanuje skromnością i spokojem, mimo swojego majestatu. Nikogo nie zdziwiło, że najwięcej osób modliło się przy grobie Jana Pawła II. Nasz papież, Polak, był ważną osobą nie tylko w Polsce, ale na świecie. Obserwowałam wzruszenie i wyraz zadumy na wielu twarzach.

W niedzielę postanowiliśmy pójść na Anioł Pański. W domu, w Polsce, nasze mamy nie mogły doczekać się, aż zobaczą nas w telewizji. Nie udało się - nie było nas widać (choć mieliśmy dobre miejsce w cieniu), ale był On – Papież Franciszek, modlący się z wiernymi. Jego pojawienie się wywołało gromki aplauz. Warunki był trudne – ten, kto był latem we Włoszech, ten wie, co oznacza chodzenie po mieście w trzydziestostopniowym upale; ratował nas kubek termiczny i darmowa woda z fontann, która na szczęście jest zdatna do picia.
Bydgoszczanie nadal pamiętają wizytę Jana Pawła II w mieście
To był drugi papież, którego widziałam na żywo. Gdy Jan Paweł II przyjechał do Bydgoszczy, nie miałam skończonych czterech lat. Z opowieści rodzinnych wiem, że mama z dziadkami i siostrą czekali od wczesnych godzin, aby zająć dobre miejsce.
Moja siostra była wówczas dzieckiem komunijnym, dzięki czemu mogliśmy cieszyć się całkiem dobrą lokalizacją. Z tatą dołączyliśmy do nich dopiero przed uroczystą mszą. Mama wspomina, że papieża przyszli oglądać zarówno młodzi, jak i sędziwi. Na pewno ważne było, że to był nasz papież – Polak. W Watykanie widziałam, że modlić się z papieżem Franciszkiem przyszli również i młodzi, i starzy. I był to ich wybór.

Można wierzyć w różne rzeczy, nie zgadzać się z naukami Kościoła, krytykować niektóre zachowania duchownych. Nie można jednak przejść obojętnie, wobec tego, że na własne oczy doświadczamy przemijania. Nie mam jeszcze trzydziestu lat, a pamiętam już trzech papieży. Za chwilę będzie czwarty w moim życiu. Zatrzymajmy się na chwilę. Na naszych oczach dzieje się właśnie historia.
