Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sportino uciekło spod katowskiego topora

Jarosław Hejenkowski
Na dziś zaplanowano pogrzeb inowrocławskiego basketu. Z takim scenariuszem nie chcieli się jednak pogodzić koszykarze Sportino, którzy pokonali Polonię Przemyśl. Przedłużyli tym samym swoje nadzieje na pozostanie w I lidze przynajmniej do jutra.

Na dziś zaplanowano pogrzeb inowrocławskiego basketu. Z takim scenariuszem nie chcieli się jednak pogodzić koszykarze Sportino, którzy pokonali Polonię Przemyśl. Przedłużyli tym samym swoje nadzieje na pozostanie w I lidze przynajmniej do jutra.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 188410" >

W rąbińskiej hali widać dziś było, że goście chcą rozstrzygnąć sprawę pozostania w I lidze już w pierwszym meczu wyjazdowym. Rzucili się na inowrocławian niczym wygłodniałe wilki i kryli od początku na całym parkiecie.

Taktyka Polonii była łatwa do rozszyfrowania - zmęczyć rywala z krótką ławką rezerwowych, a następnie dobić. Wydaje się jednak, że w tym wszystkim goście zapomnieli o dwóch rzeczach. Pierwszym było trafianie do kosza, co od początku przychodziło im opornie. Drugą był...rywal, który nie zamierzał się położyć i walczył z dużym animuszem.

Przez pierwsze trzy kwarty Sportino grało szybko, było skuteczne i każdą z nich wygrało różnicą 5 punktów. Kiedy więc przed ostatnią odsłoną gospodarze prowadzili tak wyraźnie, wydawało się, że jest już po meczu. Nic z tego. Za faule musieli z parkietu zejść Wierzbicki oraz Cywiński i nagle Polonia się odrodziła. Na 4 min. przed końcem było już tylko 69:61, ale wtedy "trójkę" trafił Adamczewski, a następnie dorzucił 2 pkt. To ostatecznie podcięło skrzydła Polonii.

Gospodarze wygrali 81:73 (19:14, 23:18, 20:15, 19:26). Najwięcej punktów dla Sportino zdobył Jonathan Han - 19 i Grzegorz Kukiełka - 15.

Dzisiejszą wygraną Sportino przedłużyło swoje szanse na pozostanie w I lidze. Rywalizację przegrywa 1:2. Jutro (mecz o godzinie 19.00) musi wygrać, aby doprowadzić do remisu i liczyć na trzecią wygraną w Przemyślu, choć tam będzie bardzo trudno, a z obozu inowrocławskiego słychać głosy o nieżyczliwym sędziowaniu w pierwszym meczu, który kujawski zespół przegrał w dogrywce.

Wydaje się więc, że kwiaty, które wręczały koszykarzom Sportino po dzisiejszym meczu nastoletnie cheerleaderki są trochę przedwczesne. Przyjedzie na nie jeszcze czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!